Dziś rząd zajmie się pilnym projektem nowelizacji ustawy emerytalnej. W myśl najnowszej wersji od 1 marca tego roku najniższa emerytura i renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wzrośnie o 71 zł, a nie 68 zł, jak pierwotnie planowano.
Równe podwyżki
Usunięto istotny błąd wskazany przez Rządowe Centrum Legislacji. Chodzi o to, że pierwotnie nowela mogła doprowadzić do nierównego traktowania emerytów w zależności od tego, kiedy złożyli wniosek o przyznanie świadczenia.
Przykładowo, gdyby ta sama osoba, którą staż uprawnia tylko do minimalnej emerytury, złożyła wniosek do ZUS 29 lutego 2012 r., dostałaby minimalne świadczenie z 2011 r. powiększone o 68 zł waloryzacji kwotowej, czyli 796,18 zł. Gdyby zaś poczekała jeden dzień i dokumenty złożyła do ZUS dopiero 1 marca, otrzymałaby – w myśl wcześniejszego projektu – minimalną emeryturę podwyższoną o wskaźnik waloryzacji 104,8 proc., czyli tylko 763,13 zł. Doprowadziłoby to do nierównego traktowania emerytów i taki przepis mógłby zostać zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego.
– Po zmianach bez względu na to, czy emerytura została przyznana przed 1 marca czy po tej dacie, wyniesie ona dla wszystkich osób, które wypracowały minimalny staż emerytalny, czyli 20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn, co najmniej 799,18 zł miesięcznie – tłumaczy Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej.
W wypadku rencistów pobierających świadczenie z tytułu częściowej niezdolności do pracy minimalna renta wyniesie 613,38 zł miesięcznie.