Deregulacja: nie dla wszystkich zawodów dobre wieści

Sejmowa komisja nadzwyczajna ds. związanych z ograniczaniem biurokracji pracowała w czwartek nad drugą transzą deregulacji. Chodzi o rządowy projekt ustawy o ułatwieniu dostępu do wykonywania niektórych zawodów regulowanych.

Uwaga posłów skupiła się na zapisach projektu, które dotyczyły zawodu inżyniera budownictwa, architekta, księgowego, doradcy podatkowego, rzeczoznawcy i diagnosty samochodowego. Na kolejne posiedzenie komisja przełożyła rozpatrzenie zmian dotyczących urbanistów.

?Najgłośniej protestowali podczas posiedzenia inżynierowie budownictwa, doradcy podatkowi oraz rzeczoznawcy.

– Projektowanie wymaga wysokich kwalifikacji, skrócenie praktyki będzie więc dużym błędem. Narazi to nasze bezpieczeństwo – zwracał uwagę Andrzej Roch Dobrucki, prezes Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

Z kolei Marian Płachecki, wykładowca na Politechnice Krakowskiej, ostrzegał przed zaliczaniem na poczet praktyk zawodowych praktyki studenckiej. Niewiele – jego zdaniem – mają one ze sobą wspólnego.

Innego zdania był poseł Przemysław Wipler. Jego zdaniem doświadczenie wykonujących projekty zweryfikuje rynek.

– Nikt nie zleci wykonania projektu osobie, która nie będzie miała odpowiedniej wiedzy i doświadczenia – podkreślał.

– Gdy błąd popełni prawnik, co najwyżej nie dostanie pracy. Ale gdy popełni go projektant, skutki mogą być nieodwracalne – kontrargumentował Marian Płachecki.

Posłanka Brygida Kolenda-Łabuś zaproponowała natomiast, by nie skracać praktyk.

Pod naporem argumentów inżynierów posłowie przełożyli podjęcie decyzji o ostatecznej treści tej części projektu.

O swoje walczyli także doradcy podatkowi. Rząd chce dopuścić każdego do czynności podatkowych, a więc nie tylko doradców podatkowych, radców prawnych i adwokatów.