Tak orzekł w czwartek Naczelny Sąd Administracyjny. Rozpatrywał sprawę mieszkanki województwa łódzkiego, która po zakończeniu pracy na podstawie umowy na czas określony nie podpisała kolejnego angażu, rejestrując się zamiast tego jako bezrobotna. Zdecydowała się na to ze względu na konieczność opieki nad chorą matką (sygnatura akt I OSK 2060/14).
Po zarejestrowaniu się w urzędzie pracy kobieta wystąpiła o przyznanie jej specjalnego zasiłku opiekuńczego. Wójt gminy Sieradz odmówił jednak wypłaty świadczenia. Twierdził, że zgodnie z ustawą o świadczeniach rodzinnych specjalny zasiłek opiekuńczy przysługuje po rezygnacji z zatrudnienia w celu opieki nad chorym bliskim. W przypadku kobiety do takiej rezygnacji nie doszło, gdyż wystąpiła o świadczenie, gdy już nie pracowała.
Pogląd wójta podzieliło samorządowe kolegium odwoławcze. Decyzje te uchylił jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Stwierdził, że pojęcie „rezygnacja z zatrudnienia" odnosi się do osób zdolnych do pracy, a nie tylko do czynnie pracujących. Z tego powodu także bezrobotny, ale gotowy do podjęcia pracy, ma otrzymać specjalny zasiłek opiekuńczy.
Wczoraj NSA oddalił skargę kasacyjną SKO od tego wyroku. Zdaniem sądu podzielenie argumentów organów naruszałoby konstytucyjną zasadę równości wobec prawa, gdyż osoby w takiej samej sytuacji traktowane byłyby odmiennie.
Uzasadniając wyrok, sędzia Barbara Adamiak podkreśliła, że sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej wykładni przepisu. Uwzględnił bowiem nie tylko jego brzmienie, ale także umiejscowienie i cel, jaki przyświecał tej regulacji. W tym konkretnym przypadku nie było wymogu, by występująca o zasiłek pozostawała cały czas w stosunku pracy.