Reklama
Rozwiń

PiS karze posłów, opozycja zbiera dla nich pieniądze

Onet ustalił, że opozycja stworzyła własne fundusze solidarnościowe, z których pieniądze otrzymują posłowie ukarani obcięciem pensji przez marszałków Sejmu z Prawa i Sprawiedliwości.

Aktualizacja: 15.06.2018 09:23 Publikacja: 15.06.2018 09:11

PiS karze posłów, opozycja zbiera dla nich pieniądze

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Red

Żeby nie dopuścić do blokady parlamentu na wzór protestu opozycji z przełomu 2016 i 2017 r. posłowie PiS zmienili pod koniec lutego regulamin Sejmu. Wprowadzili przepis, wedle którego w przypadku "uniemożliwiania przez posła pracy Sejmu" lub "naruszenia przez posła swoim zachowaniem na sali posiedzeń powagi Sejmu", prezydium Sejmu może podjąć uchwałę o obniżeniu mu pensji. Maksymalna kara to zabranie połowy wynagrodzenia na 3 miesiące - pisze Onet.

W prezydium Sejmu to PiS rozdaje karty. Na sześcioro marszałków troje pochodzi z PiS - Marek Kuchciński, Ryszard Terlecki i Beata Mazurek. Opozycja, nawet zjednoczona, nie jest ich w stanie zablokować. Wedle regulaminu Sejmu "w wypadku równej liczby głosów decyduje głos Marszałka Sejmu" - a zatem Kuchcińskiego. W praktyce jednak często razem z PiS za karami głosuje wicemarszałek Stanisław Tyszka (Kukiz'15).

Kara za przerywanie premierowi

Prezydium szybko sięgnęło po nowe kary, choć najpierw w wersji delikatnej. Na początku kwietnia ukarany został poseł PO Jakub Rutnicki. Stracił ćwierć jednej pensji - czyli ok 2,5 tys zł - za to, że z sejmowych ław docinał szefowi MSZ Jackowi Czaputowiczowi w czasie jego wystąpienia. "Poseł Jakub Rutnicki przerywał wystąpienie ministra spraw zagranicznych co najmniej kilkunastokrotnie. Zdecydowanie najczęściej spośród wszystkich parlamentarzystów" - wyjaśniało Centrum Informacyjne Sejmu.

Zaraz po nim ukarana została szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Także straciła ćwiartkę pensji za to, że podczas głosowań nad ustawami sądowymi PiS wdała się w utarczki z Kuchcińskim.

Szybko jednak prezydium Sejmu sięgnęło po najdotkliwsze sankcje - w minionym tygodniu poseł PO Sławomir Nitras poinformował, że nie dostanie pół pensji przez trzy miesiące. Powód? Wedle Kuchcińskiego "39 razy swoim głośnym wypowiadaniem i pokrzykiwaniem przeszkadzał w wystąpieniu premiera" podczas ostrej debaty dotyczącej wotum nieufności dla wicepremier Beaty Szydło oraz szefowej resortu pracy Elżbiety Rafalskiej.

 

Rekompensata od partii

Jak się dowiedział Onet, liderzy PO i N uznali, że wszystkim ukaranym należy się pomoc finansowa. Dlatego w obu partiach powstały specjalne fundusze, z których Gasiuk-Pihowicz, Nitras czy Rutnicki dostawali lub dostają pieniądze. - Składamy się po około 80 zł miesięcznie - mówi Onetowi sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka. - Nie możemy dopuścić do sytuacji, że PiS karami zamknie usta naszym posłom. Parlamentarzysta nie może mieć w tyle głowy obaw o to, że Kuchciński, Terlecki i Mazurek zabiorą mu pensję. Jeśli mu zabiorą, to my mu pomożemy.

Gdy na Nitrasa została nałożona najsurowsza kara, Szłapka się z nim skontaktował, oferując pomoc z Nowoczesnej także dla niego. Ale Nitras uznał, że nie ma takiej potrzeby - pomoże mu Platforma, w której taki mechanizm działa już od kilku miesięcy.

Rok z połową pensji

Nitras był już karany finansowo przed wprowadzeniem obecnego regulaminu. Pieniądze ze zrzutki w klubie PO zaczął dostawać już pod koniec minionego roku. - Od początku kadencji nie dostałem 11 albo 12 pensji. Prawie wszystkie zostały obcięte o połowę, tylko jedna o 1/4 - mówi. We właśnie opublikowanym oświadczeniu majątkowym za zeszły rok wpisał "darowizna 3650 PLN od Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej".

- Płacimy po około 100 zł miesięcznie dobrowolnej składki na fundusz pomocowy - mówi Onetowi szef klubu PO Sławomir Neumann. - Ten fundusz będzie działał, dopóki PiS będzie finansowo karał posłów Platformy. Nie zostawimy swoich ludzi.

Od początku kadencji żaden poseł PiS nie został ukarany finansowo. Dostawali jedynie upomnienia sejmowej Komisji Etyki, co w praktyce nie ma żadnego znaczenia.

Polityka
Oddział Instytutu Pileckiego w Nowym Jorku wpadł w pułapkę. Skarbonka bez dna
Polityka
Sondaż: Czy Donald Tusk powinien ustąpić? Tak odpowiadają Polacy
Polityka
Po spotkaniu liderów: koalicja jeszcze istnieje. Ale Szymon Hołownia uznany za zdrajcę
Polityka
„Polityczne Michałki”: Czy rząd przełamie kryzys, ws. granicy Tusk nie miał wyjścia, SN za Nawrockim
Polityka
Sondaż CBOS: Andrzej Duda liderem rankingu zaufania do polityków. Karol Nawrocki z największym wzrostem