Aktualizacja: 08.11.2018 20:19 Publikacja: 07.11.2018 18:53
Joachim Brudziński
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Krótkotrwała służba na rzecz organów bezpieczeństwa PRL i szczególne zasługi dla wolnej Polski miały być podstawą do uchylenia decyzji o obniżeniu emerytur i rent w ramach tzw. ustawy dezubekizacyjnej z grudnia 2016 r. Ale choć z tego przepisu chciało skorzystać ponad 4,6 tys. byłych funkcjonariuszy lub ich rodzin, minister (Mariusz Błaszczak, a teraz Joachim Brudziński) nie rozpatrzył pozytywnie ani jednej sprawy.
Kontrowersyjna ustawa (nawet dzień pracy w służbie totalitarnego państwa zabiera wypracowane składki za lata pracy w mundurze już w wolnej Polsce) objęła ponad 38 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, w tym rodziny nieżyjących funkcjonariuszy, które pobierają rentę rodzinną. Otrzymują one 1,7 tys. zł miesięcznej emerytury.
Trzynaścioro kandydatów na prezydenta wzięło udział w ostatniej przed pierwszą turą debacie organizowanej w TVP....
„Największa zagadka debaty rozwiązana” - taki wpis pojawił się na profilu Szymona Hołowni w serwisie X.
Rafał Trzaskowski, po wygłoszeniu swobodnej wypowiedzi w ostatniej części debaty prezydenckiej, która odbyła się...
13 kandydatek i kandydatów na prezydenta bierze 12 maja udział w debacie prezydenckiej, która jest organizowana...
W sondażu IBRiS dla „Faktu” respondentów spytano o to, która z kandydatek, bądź który z kandydatów na prezydenta...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas