Reklama

Grecka Cerkiew bez pensji od rządu

Lewicowy rząd definiuje na nowo relacje z Kościołem prawosławnym, licząc na korzyści wyborcze.

Aktualizacja: 09.11.2018 18:19 Publikacja: 08.11.2018 16:56

Katedra zwiastowania Matki Bożej w Atenach, siedziba głowy greckiej Cerkwi

Katedra zwiastowania Matki Bożej w Atenach, siedziba głowy greckiej Cerkwi

Foto: AFP

10 tysięcy biskupów, kapłanów i diakonów greckiego Kościoła prawosławnego zostanie w najbliższej przyszłości pozbawionych pensji wypłacanych z kasy państwowej. Tak brzmi wstępna decyzja rządu uzgodniona z arcybiskupem Aten i całej Grecji Hieronimem II. W zamian powstanie specjalny fundusz dysponujący rocznie 200 mln euro, z którego wypłacane będą apanaże duchowieństwa.

Szczegóły  porozumienia są jeszcze przedmiotem negocjacji, lecz wywołały już wielkie oburzenie w Cerkwi. Pod adresem arcybiskupa Hieronima II posypały się oskarżenia o zdradę i poddanie się władzy lewicowego rządu. Rząd Syrizy Aleksisa Ciprasa, zdeklarowanego ateisty, nie kryje, że dąży do całkowitej separacji państwa i Kościoła. – Neutralność religijna oznacza, że państwo nie będzie w różny sposób traktować poszczególnych wyznań. Uznaje jednak fakt, że Kościół prawosławny skupia zdecydowaną większość wiernych – oświadczył rzecznik rządu Dimitris Cannakopulos.

Do greckiej Cerkwi należy formalnie ponad 90 proc. obywateli, lecz kościoły pustoszeją. Cerkiew cieszy się jednak wielkim uznaniem w społeczeństwie, także ze względu na rolę, jaką odegrał przez cztery wieki tureckiego panowania. Przedstawiciele Kościoła uczestniczą w inauguracji sesji parlamentarnych, są obecni przy zaprzysiężeni członków rządu, którzy decydują się na przysięgę na ewangelię, a nie na konstytucję. Bez dostojników kościelnych trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek uroczystość państwową.

Jednak relacje pomiędzy państwem a Kościołem nigdy nie były w Grecji proste. Stałe spory o przynależność majątków kościelnych prowadziły do konfrontacji. Zgodnie z przygotowywanym porozumieniem sporne nieruchomości zostaną oddane w zarząd specjalnej fundacji, a uzyskane dochody dzielone mają być pomiędzy państwo i Cerkiew. Najprawdopodobniej po połowie. To także nie podoba się części hierarchii traktującej takie rozwiązanie za nieuzasadnione ustępstwo. Kościół grecki jest bogatą instytucją, w której gestii znajdują się liczne hotele, firmy oraz portfele inwestycyjne.

200 mln euro, które otrzymywać ma Kościół, będzie w wyłącznej dyspozycji hierarchów. Takie rozwiązanie kontestuje wielu kapłanów, którzy zostaną zdani całkowicie na łaskę swych zwierzchników. Stąd protesty.

Reklama
Reklama

– Porozumienia jeszcze nie ma. Jest jedynie obietnica jego zawarcia – broni się abp Hieronim II. Zwraca uwagę, że ostateczny tekst porozumienia zatwierdzić musi synod, a więc 82 biskupów. Zbierze się prawdopodobnie przed Bożym Narodzeniem.

Inne przyczyny leżą u źródeł protestów partii opozycyjnych. Pozbywając się z listy płac prawosławnego duchowieństwa rząd zapowiada, że na zwolnione w ten sposób „miejsca” powołani zostaną urzędnicy państwowi. – To bardzo konkretna obietnica wyborcza – mówi „Rzeczpospolitej” Wasilis Nedos z dziennika „Kathimerini”. Jego zdaniem motywem przewodnim próby uporządkowania relacji z Cerkwią są wybory parlamentarne, które odbędą się najpewniej w maju 2019. Zdaniem wielu zwolenników Syrizy udział Kościoła w życiu publicznym powinno się ograniczyć. To się zresztą od dawna dzieje. Mimo oporów Cerkwi wprowadzono kilka lat temu instytucję związków partnerskich, z której korzystają także osoby homoseksualne. Dwie dekady temu z dowodów osobistych skreślono rubrykę dotyczącą wyznania. Aborcja jest legalna. Tego wszystkiego nie dotyczy negocjowane obecnie porozumienie.

Polityka
Niemcy: Parlament za powiększeniem armii. Wprowadza dobrowolną służbę wojskową
Polityka
Ważna decyzja Sądu Najwyższego USA. Walka o wyborców w Teksasie
Polityka
Emmanuel Macron ostrzega przed zdradą Amerykanów. Ujawniono zapis rozmowy
Polityka
Obamowie wciąż wskazują drogę
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Kontrowersyjna decyzja Pete'a Hegsetha. „New York Times” pozwał Pentagon
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama