Fanklub Asada w polskim Sejmie

Posłowie założyli zespół ds. współpracy z autorytarnym reżimem w Syrii.

Aktualizacja: 03.12.2018 09:07 Publikacja: 02.12.2018 17:36

Fanklub Asada w polskim Sejmie

Foto: Facebook/Paweł Skutecki

Bassem Jouman Agha jest szefem syryjskiej misji dyplomatycznej w Warszawie, czyli przedstawicielem reżimu Baszara al-Asada, oskarżanego o zbrodnie przeciw ludzkości, w tym stosowanie broni chemicznej przeciw własnym obywatelom. Mimo to 14 grudnia Agha złoży wizytę w Sejmie. Weźmie udział w inauguracyjnym posiedzeniu parlamentarnego zespołu na rzecz współpracy polsko-syryjskiej.

W Sejmie działa ponad 80 oficjalnych grup, służących utrzymywaniu kontaktów z innym parlamentami. W związku z wojną domową w Syrii od dwóch kadencji nie powstaje grupa polsko-syryjska. Posłowie Paweł Skutecki, Robert Winnicki i Piotr Liroy-Marzec powołali więc zespół, stojący o poziom niżej w sejmowej hierarchii.

Regulamin zespołu głosi, że celami jest m.in. „odbudowa wzajemnych relacji polsko-syryjskich", „inicjowanie współpracy między Polską a Syrią na różnych płaszczyznach", a także pomoc uchodźcom. Z regulaminu nie wynika, z którą stroną wojny domowej ma odbywać się współpraca. Dotychczasowa działalności Skuteckiego i Winnickiego świadczy jednak o tym, że opowiadają się za al-Asadem.

Przykłady? Na początku listopada Skutecki z innym posłem Kukiz'15 Andrzejem Kobylarzem spotkał się z prezydentem Syrii w Damaszku. „Rz" mówi, że spotkanie nie oznacza poparcia dla dyktatora. – Nie mam prawa mówić Syryjczykom, co jest dla nich lepsze, a co gorsze – podkreśla. I dodaje, że w Syrii spotykał się również z posłami opozycji.

Problem w tym, że po powrocie otwarcie kwestionował m.in. fakt użycia przez al-Asada broni chemicznej. Podobne poglądy głosi Winnicki. – Nie ma przekonujących dowodów na to, że to władze syryjskie zastosowały broń chemiczną. Pojawiały się przecież doniesienia, że niektóre ugrupowania rebelianckie weszły w posiadanie tej broni. Choć oczywiście nie twierdzę, że jest jakaś strona w tym konflikcie, która ma czyste ręce – przekonuje.

Winnicki dodaje, że „istnieje legalny rząd syryjski, którym jest rząd Baszara al-Asada, i jest to jedyna siła w Syrii gwarantująca, że nie będą tam rządzić radykalni islamiści". – Na Bliskim Wschodzie mamy zazwyczaj alternatywę: w miarę świecki rząd autorytarny albo islamistyczna demokracja z masowym prześladowaniem chrześcijan i burzeniem kościołów. Przeciwnikami al-Asada są islamiści – mówi.

W dodatku Winnicki w 2016 r. był współorganizatorem w Sejmie międzynarodowej konferencji, na którą został zaproszony naczelny mufti Syrii Ahmad Badreddin Hassoun. Duchowny zasłynął w 2011 r., gdy ostrzegał, że wśród mieszkańców Europy i USA są kandydaci na „męczenników", gotowi przeprowadzić zamachy samobójcze, jeśli Zachód spróbuje obalić al-Asada.

Dlatego powstanie sejmowego zespołu wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Robert Tyszkiewicz z PO nazywa skandalem. – Można zadać pytanie, czy nie było tu inspiracji ze strony Rosji, która jest największym obrońcą al-Asada. Odpowiedzialność za powstanie takiego zespołu ponosi marszałek Marek Kuchciński, który miał możliwości niewyrażenia na to zgody – komentuje.

Zauważa, że charakter zespołu jest kompletnie sprzeczny z polską i europejską polityką wobec Syrii. A przykładowo w kwietniu Polska oficjalnie poparła naloty europejskich i amerykańskich sił zbrojnych w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej przez reżim al-Asada.

Bassem Jouman Agha jest szefem syryjskiej misji dyplomatycznej w Warszawie, czyli przedstawicielem reżimu Baszara al-Asada, oskarżanego o zbrodnie przeciw ludzkości, w tym stosowanie broni chemicznej przeciw własnym obywatelom. Mimo to 14 grudnia Agha złoży wizytę w Sejmie. Weźmie udział w inauguracyjnym posiedzeniu parlamentarnego zespołu na rzecz współpracy polsko-syryjskiej.

W Sejmie działa ponad 80 oficjalnych grup, służących utrzymywaniu kontaktów z innym parlamentami. W związku z wojną domową w Syrii od dwóch kadencji nie powstaje grupa polsko-syryjska. Posłowie Paweł Skutecki, Robert Winnicki i Piotr Liroy-Marzec powołali więc zespół, stojący o poziom niżej w sejmowej hierarchii.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"