Tragiczne wyniki obu partii koalicji rządowej Angeli Merkel w wyborach do Parlamentu Europejskiego ożywiają coraz nowe dyskusje i spekulacje o bliskim końcu tzw. wielkiej koalicji CDU/CSU–SPD oraz o następcy czy następczyni pani kanclerz. Grupa zdeklarowanych konserwatystów z prawego skrzydła CDU zaproponowała właśnie przeprowadzenie wewnątrzpartyjnego referendum w celu wyłonienia przyszłego kanclerza.
Część CDU ma poważne zastrzeżenia co do osoby Annegret Kramp-Karrenbauer (zwanej AKK) wybranej na szefową partii zaledwie kilka miesięcy temu przy wyraźnym poparciu Angeli Merkel. Jednak to jej konkurent do stanowiska szefa CDU Friedrich Merz wydaje się zdobywać coraz większe poparcie w partii. I nie tylko.
Kandydat Merz
Jak wynika z niedawnego sondażu Emnid, gdyby w Niemczech wybierano kanclerza w głosowaniu powszechnym Merz mógłby liczyć na 31 proc. głosów, AKK na 16 proc., a premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet na 11 proc.
Problem w tym, że Merz jest starym wrogiem Merkel i nie kryje, że najlepiej byłoby, gdyby pani kanclerz podała się jak najszybciej do dymisji, otwierając drogę do nowych wyborów. Planowo mają się odbyć jesienią 2021 roku i pani AKK proponuje, aby kandydatury na kanclerza zostały zgłoszone dopiero pod koniec przyszłego roku. Jest to propozycja kompromisowa, gdyż do tej pory obowiązywała zasada, że kandydatem na kanclerza jest przewodniczący czy przewodnicząca partii.
Przy tym 59 proc. Niemców jest zdania, że nie ma powodów do zmiany rządu i SPD oraz CDU/CSU powinny dotrwać w koalicji do końca kadencji. Za zmianą rządu opowiada się 33 proc. uczestników sondażu na zlecenie RTL oraz n-tv. Mimo to nie jest wcale jasne, czy kanclerz Merkel dotrwa do końca kadencji.