Balcerowicz komentuje w ten sposób serię publikacji Onetu na temat "farmy trolli" w Ministerstwie Sprawiedliwości. W środowej publikacji Onet ujawnia, że do grupy "Kasta" na WhatsApp, na której rozmawiano m.in. o atakach na sędziów krytykujących reformy wymiaru sprawiedliwości, mieli należeć m.in. były już wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak i jego współpracownik w resorcie, sędzia Jakub Iwaniec, a także Tomasz Szmydt z biura prawnego Krajowej Rady Sądownictwa, członkowie KRS Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz oraz sędzia Izby Dyscyplinarnej SN Konrad Wytrykowski. Politycy PiS zwracają dziś uwagę, że główni bohaterowie afery - Piebiak i Iwaniec - są sędziami a cała sprawa to rozgrywka w środowisku sędziowskim.
"Do działań KGB,SB itp należało rekrutowanie agentów w środowisku uznawanym przez władze za wrogie i umieszczanie niektórych z nich w oficjalnych organach. Czy to nie przypomina procedury uprawianej przez resort Ziobry? Zob.nazwiska sędziów-hejterów i zarazem członków PIS-KRS" - pyta na Twitterze Balcerowicz.
Urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości udostępniali wrażliwe informacje z życia co najmniej 20 sędziów. Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa Stowarzyszenia "Iustitia" - poinformował w poniedziałek Onet.pl.
Aby zdyskredytować prof. Krystiana Markiewicza, szefa "Iustitii", wykorzystano pogłoski i plotki na temat jego życia intymnego. Dokument w sprawie sędziego przekazała wiceministrowi sprawiedliwości kobieta o imieniu Emilia w czerwcu 2018 roku. Kobieta współpracowała z wiceministrem Łukaszem Piebiakiem. Za jego zgodą anonimowo wysyłała do mediów kompromitujące materiały - ustalił Onet.