Bosak: Na państwach demokratycznych nigdy nie można w pełni polegać

- USA to państwo demokratyczne. Na państwach demokratycznych nigdy nie można w pełni polegać, bo nigdy nie wiadomo, kto tam będzie rządził - powiedział w Radiu Wnet poseł Konfederacji Krzysztof Bosak, odnosząc się do kwestii gwarantowania polskiego bezpieczeństwa przez amerykańskie wojska.

Aktualizacja: 25.11.2019 12:18 Publikacja: 25.11.2019 11:34

Bosak: Na państwach demokratycznych nigdy nie można w pełni polegać

Foto: tv.rp.pl

- Mówili (tu) o bezpieczeństwie narodowym ludzie, którzy jego gwarancji upatrują w sprowadzaniu wojsk obcych na terytorium Rzeczypospolitej. I to jest zdrada, ale wysoka izba oswoiła się z tą fałszywą doktryną bezpieczeństwa narodowego do tego stopnia, że nikt nie reaguje - mówił w Sejmie po exposé premiera Mateusza Morawieckiego poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

Pytany o te słowa w Radiu Wnet, kandydat w prawyborach prezydenckich Konfederacji Krzysztof Bosak zgodził się z Braunem. - Podstawa doktryny wojskowej polega na tym, że zawsze główną siłą gwarantująca własne bezpieczeństwo musi być własna armia, a współpraca sojusznicza może mieć wyłącznie rolę pomocniczą. Natomiast w polskich głowach nastąpiło jakieś odwrócenie i to niestety dotyczy w dużej mierze Prawa i Sprawiedliwości i całego zaplecza PiS - stwierdził.

Podkreślił, że podstawą naszego bezpieczeństwa ma być "siła naszej armii i strategia odstraszania, którą sami jesteśmy w stanie zrealizować".

Zdaniem Bosaka, w kwestii gwarancji bezpieczeństwa Polski, Stany Zjednoczone mogą pełnić rolę wyłącznie pomocniczą. - Tam się zmieniają prezydenci. To jest państwo demokratyczne, na państwach demokratycznych nigdy nie można w pełni polegać, bo nigdy nie wiadomo, kto tam będzie rządził - powiedział poseł Konfederacji. - Przecież widzimy wyraźnie, w tej chwili sobie wpisali ustawę 447, oficjalną ich linią dyplomacji stała się polityka antypolska i teraz nie wiadomo, co z tym zrobić, prawda? - dodał.

Czytaj także:
Braun o politykach obozu władzy: Zawsze będą małymi oszustami

Bosak przypomniał słowa prezydenta USA Donalda Trumpa, że Polska zapłaci za bazy amerykańskich żołnierzy nad Wisłą. - To nie jest żadna działalność dobroczynna, to nie jest już żadne misjonarstwo międzynarodowe, jak za czasów Reagana - ocenił. - Mam wrażenie, że część polskich polityków i komentatorów zatrzymała się w czasach zimnej wojny i nie zauważyła, że ona się skończyła, i w tej chwili jest polityka transakcyjna - zaznaczył.

Kandydat w prezydenckich prawyborach Konfederacji był pytany, czy nie uważa, że spór o to, kto powinien gwarantować bezpieczeństwo Polski, może budzić "uśmiech na Kremlu". - Nas nie może obchodzić, czy się ktoś cieszy, czy smuci w zagranicznych stolicach, niezależnie, czy to jest Moskwa, Berlin, Waszyngton, Bruksela czy Tel Awiw. Musimy myśleć samodzielnie, na własny rachunek - powiedział Bosak.

- Myślę, że rosyjska elita polityczna jest dużo mniej polonocentryczna niż polska elita polityczna jest rusocentryczna. U nas prawie każda dyskusja o polityce międzynarodowej sprowadza się do Rosji. Tymczasem Rosja ma obiektów politycznego zainteresowania wiele i prowadzi politykę dużo bardziej globalną niż Polska. Myślę, że powinniśmy przestać w polityce międzynarodowej Polski przestać kierować się strachem, a zacząć kierować się własnym interesem. Naszym interesem jest własne bezpieczeństwo, a nie wkurzanie Rosjan - powiedział Krzysztof Bosak.

Odnosząc się do polityki względem wschodnich sąsiadów Polski poseł ocenił, że "nieszczęściem polskiej prawicy jest to, że została zdominowana od chyba lat 80. przez ludzi, którzy mają nastawienie mistyczne do polityki wschodniej". - W Polsce mówienie o politycy wschodniej stało się synonimem zwalczania Rosji, a nie jakiekolwiek realizmu politycznego. Doszło do tego, że jeżeli ktokolwiek próbuje coś powiedzieć bardziej realistycznego, to natychmiast jest oskarżany bez żadnych dowodów o to, że jest "ruską onucą" czy "ruskim agentem". Żyjemy w świecie absurdu - mówił.

Pytany, czy mamy uznać, że Rosja jest zwykłym, normalnym partnerem, Bosak odparł, że nie. - Rosja jest państwem silnym, działającym brutalnie, w sposób bardzo wyrachowany, realizującym swoje interesy, a niekiedy małostkowym wręcz - ocenił polityk.

- Mówili (tu) o bezpieczeństwie narodowym ludzie, którzy jego gwarancji upatrują w sprowadzaniu wojsk obcych na terytorium Rzeczypospolitej. I to jest zdrada, ale wysoka izba oswoiła się z tą fałszywą doktryną bezpieczeństwa narodowego do tego stopnia, że nikt nie reaguje - mówił w Sejmie po exposé premiera Mateusza Morawieckiego poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

Pytany o te słowa w Radiu Wnet, kandydat w prawyborach prezydenckich Konfederacji Krzysztof Bosak zgodził się z Braunem. - Podstawa doktryny wojskowej polega na tym, że zawsze główną siłą gwarantująca własne bezpieczeństwo musi być własna armia, a współpraca sojusznicza może mieć wyłącznie rolę pomocniczą. Natomiast w polskich głowach nastąpiło jakieś odwrócenie i to niestety dotyczy w dużej mierze Prawa i Sprawiedliwości i całego zaplecza PiS - stwierdził.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS
Polityka
Dwoje kandydatów do zastąpienia Bartłomieja Sienkiewicza
Polityka
Opozycja o exposé Sikorskiego: "Banały", "mity o UE", "obsesje na temat PiS"