Kaleta po publikacji raportu NIK: Więźniowie zaczęli pracować, a takie było założenie

- Wnioski NIK-u należy raczej postrzegać w kategorii rozgrywki politycznej, ponieważ przez lata informowaliśmy o tym programie i on się broni liczbami - ocenił wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, komentując krytyczny wonec rządowego programu „Praca dla więźniów” raport Najwyższej Izby Kontroli.

Aktualizacja: 11.12.2019 08:57 Publikacja: 11.12.2019 08:48

Kaleta po publikacji raportu NIK: Więźniowie zaczęli pracować, a takie było założenie

Foto: tv.rp.pl

O wynikach kontroli NIK poinformowano we wtorek na konferencji prasowej. Raport, jak wcześniej pisała "Rzeczpospolita", zawiera wyniki kontroli programu „Praca dla więźniów” ze środków Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy. W ramach tego programu rząd zapowiadał budowę 40 hal do pracy dla więźniów. Projekt pilotował Patryk Jaki - do niedawna wiceminister sprawiedliwości rządu PiS, obecnie europoseł.

Dowiedz się więcej: NIK ujawnia raport i zawiadamia prokuraturę ws. rządowego programu

- W raporcie wskazuje się, że cele założone tym bardzo odważnym programem zostały osiągnięte. Więźniowie zaczęli pracować, a takie było założenie - zauważył w rozmowie z Radiem Maryja Sebastian Kaleta.

- Było też takie, żeby podatnicy nie dopłacali do tego przedsięwzięcia, tylko żeby te hale powstawały z pieniędzy zarobionych przez samych więźniów. To miało miejsce. Te hale miały powstać w 8 lat, a powstały zaledwie w 3 - dodał wiceminister w resorcie sprawiedliwości, dodając, że ministerstwo „podchodzi do tego z dużym spokojem”.

- Program rozwiązuje bardzo poważny problem społeczny. Mianowicie, więźniowie mają swoje długi, alimenty, zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych przestępstwami i żeby te pieniądze spłacić, potrzebują pracy. Dotychczas jej nie było. Ten program zagwarantował pracę więźniom, spłacanie długów, resocjalizację. Z 24 tys. pracujących więźniów, dzisiaj mamy już 37 tysięcy. Pracuje niemal 85 proc. więźniów, którzy mogą to robić - tłumaczył Kaleta.

Wiceminister zaznaczył, że „w raporcie NIK, który był przygotowany w czerwcu, nie było informacji o tym, że ewentualne niedociągnięcia powinny skutkować jakąś odpowiedzialnością”, dlatego „wnioski NIK-u należy raczej postrzegać w kategorii rozgrywki politycznej”.

O wynikach kontroli NIK poinformowano we wtorek na konferencji prasowej. Raport, jak wcześniej pisała "Rzeczpospolita", zawiera wyniki kontroli programu „Praca dla więźniów” ze środków Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy. W ramach tego programu rząd zapowiadał budowę 40 hal do pracy dla więźniów. Projekt pilotował Patryk Jaki - do niedawna wiceminister sprawiedliwości rządu PiS, obecnie europoseł.

Dowiedz się więcej: NIK ujawnia raport i zawiadamia prokuraturę ws. rządowego programu

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jarosław Kaczyński odwołuje swoją przyjaciółkę z zarządu "Srebrnej"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory 2024. Kto wygra drugie tury?
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej