Speckomisja to tykająca bomba

Powołanie do speckomisji czterech członków z różnych partii może sparaliżować jej prace lub zmarginalizować PiS. Podobnie jest w Komisji Etyki

Aktualizacja: 23.11.2007 02:33 Publikacja: 23.11.2007 02:32

Speckomisja to tykająca bomba

Foto: Fotorzepa

– Czasami może być trudno osiągnąć konsensus – przyznaje Konstanty Miodowicz, typowany do składu speckomisji. A Franciszek Stefaniuk (PSL) dodaje: – W Komisji Etyki jakoś sobie poradzimy, ale w speckomisji dopiero będzie się działo.

A dzieje się już od dwóch tygodni. Najpierw posłowie zdecydowali, że speckomisja będzie liczyła pięciu posłów.

Ograniczenie liczby członków z siedmiu do pięciu, według PO, ma zminimalizować wyciekanie z niej tajnych informacji.

Ale przeciw pięcioosobowej komisji protestowało PiS. Chciało mieć w niej dwóch przedstawicieli: Zbigniewa Wassermanna i Antoniego Macierewicza, a przy pięcioosobowym składzie dwóch rekomendować mogła tylko PO.

PiS zbojkotowało więc komisję i nie zgłosiło nikogo. W środę jednak zarysował się kompromis. Komisja będzie liczyć czterech posłów, po jednym z każdego klubu. Na taki wariant Platformy przystało PiS. – W sobotę może być już głosowanie nad nowym składem – mówił wczoraj Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu.

Pojawiły się spekulacje, że PO zaproponowała kompromis za cenę wycofania kandydatury Macierewicza.

Choć obie strony zapewniały, że targów w tej sprawie nie było, PiS najprawdopodobniej zgłosi Zbigniewa Wassermanna.

– Jest dla partii Kaczyńskiego bardziej przewidywalny, z Antonim Macierewiczem nie wszyscy się potrafią porozumieć – ocenia jeden z polityków PO.

– Nie mam nic przeciw temu, by przedstawicielem PiS w komisji był Zbigniew Wassermann. Nie mam o to żadnych pretensji – przekonuje „Rz” Antoni Macierewicz.

Za to wczoraj wieczorem wyjaśniło się, że kandydatem PO do nowego składu komisji będzie Konstanty Miodowicz. Do tej pory poza nim Platformę miał reprezentować też Marek Biernacki.

Ale poza wewnętrznymi zgrzytami jest też inny problem. Prace komisji, w której każdy z czterech klubów parlamentarnych ma po jednym przedstawicielu, grożą paraliżem.

Dotychczas w każdej kadencji Sejmu w komisji zasiadała nieparzysta liczba posłów. Teraz koalicja rządowa PO i PSL ma w sumie dwa głosy, a opozycja PiS i LiD też dwa.

– W takich sytuacjach głos przewodniczącego będzie musiał być przesądzający – mówi Miodowicz. Ale taka zasada nie jest zapisana w regulaminie prac komisji. To tylko zwyczaj parlamentarny.

PiS widzi też inny scenariusz: – Platformę pewnie będzie wspierać poseł LiD i zawsze nas przegłosują – obawia się Marek Opioła z PiS.

Podobnie ocenia Macierewicz, który już współczuje Wassermannowi: – Mam nadzieję, że sobie dobrze poradzi. Bo sytuacja będzie naprawdę trudna. On będzie po prostu marginalizowany przez trzech pozostałych – dodaje Macierewicz.

Jedyną pociechą dla PiS jest rotacyjna zasada zajmowania stanowiska szefa komisji. – Wtedy będziemy mieli coś do powiedzenia, a może nawet sytuacja się odwróci i to my będziemy przesądzać głosowania – liczy jeden z polityków PiS.

Ale nie tylko w speckomisji posłowie mają problem. Przed podobnym dylematem stoją członkowie Komisji Etyki. W niej zawsze zasiada po jednym przedstawicielu z każdej partii. To oni przyjmują w głosowaniu uchwały, czy ukarać posła, czy nie. – Gdy będzie dochodzić do pata, trzeba będzie zmienić regulamin komisji i dać głos przesądzający jej przewodniczącemu – mówi Franciszek Stefaniuk z PSL zasiadający w komisji od wielu kadencji. Do blokowania prac komisji doszło np., gdy w poprzedniej kadencji chciała ona ukarać Adama Lipińskiego za tzw. taśmy Beger.

PO poparła Borowskiego

Nie tylko speckomisja wzbudza w Sejmie konflikty. PiS i LiD rywalizowały o stanowisko szefa Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Wczoraj dostał je Marek Borowski z LiD. Poparli go posłowie PO. Kontrkandydatem Borowskiego był Adam Lipiński, wiceprezes PiS. Zdaniem partii Kaczyńskiego funkcję szefa tej komisji PO najpierw obiecała PiS, ale potem zmieniła zdanie. – Powołanie pana Borowskiego byłoby prowokacją wymierzoną w środowiska polonijne – mówił przed głosowaniem Przemysław Gosiewski, szef Klubu ParlamentarnegoPiS.

dok

– Czasami może być trudno osiągnąć konsensus – przyznaje Konstanty Miodowicz, typowany do składu speckomisji. A Franciszek Stefaniuk (PSL) dodaje: – W Komisji Etyki jakoś sobie poradzimy, ale w speckomisji dopiero będzie się działo.

A dzieje się już od dwóch tygodni. Najpierw posłowie zdecydowali, że speckomisja będzie liczyła pięciu posłów.

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka