Książkowe przypadki prezydenta Olsztyna

Seksafera w ratuszu. Prezydent Czesław Małkowski i Mieczysław Owad z „Apokalipsy w Nytszlo” to ta sama osoba? – Wzorowałem się na prezydencie – mówi „Rz” autor książki Bogdan Diaków

Publikacja: 12.02.2008 03:27

Książkowe przypadki prezydenta Olsztyna

Foto: Rzeczpospolita

Bogdan Diaków mieszka w leśniczówce nieopodal Szczytna, gdzie pracuje w miejscowym szpitalu. Kuchnia, ceglany piec i jeden pokój. – Na taki ascetyzm zamienił pan Olsztyn – zagaduję.

Diaków: – Można się przyzwyczaić. Ja już pokochałem to miejsce. Do asfaltowej szosy jest stąd kilka kilometrów. Wokół tylko lasy. – Do pracy jeżdżę rowerem – opowiada Diaków.

Jeszcze w 2001 roku był znaczącą postacią olsztyńskiego SLD. Pracował wtedy w magistracie. W 2001 roku radni wybrali na prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego, partyjnego kolegę Diakowa. – Znaliśmy się. Muszę przyznać, że nawet dobrze – wspomina Diaków.

Dwa lata później Diaków pod pseudonimem Tomasz Kosior opublikował książkę pt. „Apokalipsa w Nytszlo”.

Opisał w niej losy prezydenta Mieczysława Owada, który panował w tytułowym Nytszlo. Owad to lubiący wypić hulaka. Miastem rządzi jak prywatnym folwarkiem. Nawet organy ścigania są mu posłuszne. Kiedy trzeba, prokuratorzy wszczynają śledztwa przeciwko politycznym wrogom Owada, jego samego jednak nie ruszają. Prezydent Nytszlo nie stroni od łapówek. Wykorzystuje seksualnie podległe mu urzędniczki. Jest częstym gościem miejscowych agencji towarzyskich. – Nytszlo to Olsztyn czytany wspak – mówi Diaków.

A kim jest Owad? – pytamy.

Diaków zawiesza głos. – Przez cztery lata pracowałem w ratuszu. Byłem tam też, kiedy prezydentem został Małkowski. Nasłuchałem się od ludzi różnych rzeczy. Wzorowałem się na nim, tworząc postać Owada – przyznaje Diaków.W poniedziałek napisał do mnie mejla: „Nie chciałem szkalować Pana Małkowskiego, a jedynie ukazać, jak może degenerować władza. Wszystkie opisane w książce zdarzenia mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, zmieniłem jedynie imiona i nazwiska bohaterów”.

Prezydent twierdził, że książka go nie dotyczy, a doniósł do prokuratury na jej autora

„Apokalipsa” nie zrobiła jednak w Olsztynie furory. Małkowski pytany w 2003 roku przez dziennikarzy nie chciał komentować publikacji. – To nie jest książka o mnie ani o Olsztynie – mówił.

Książka miała być sprzedawana w księgarniach. Kiedy jednak tylko trafiła na półki, została z nich wycofana. Dlaczego?

Dziś tego nie sposób ustalić. Nieoficjalnie pracownicy jednej z księgarń mówią, że „Apokalipsę” zdjęto na prośbę Małkowskiego. Zapytaliśmy o to biuro prasowe ratusza. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.

W 2004 roku Diaków został szefem SdPl w Olsztynie. Ujawnił wtedy w wywiadzie dla „Gazety Olszyńskiej”, że jest autorem „Apokalipsy”. Jeszcze w tym samym roku musiał się z pamfletu tłumaczyć prokuraturze. Doniesienie na niego złożył Czesław Małkowski.

Zdaniem prezydenta Diaków miał pomówić urzędników olsztyńskiego magistratu. – Najpierw mówił, że publikacja go ani Olsztyna nie dotyczy. Później na mnie doniósł. Ciekawe, prawda? – pyta retorycznie Diaków.

Prokuratura śledztwo umorzyła, bo nie dopatrzyła się czynu zabronionego. Bogdan Michniewicz, były wiceprezydent Olsztyna, dawny kolega Diakowa z SLD: – Nie chcę go oceniać przez pryzmat tej publikacji. Powiem tylko, że to dobry, uczciwy człowiek. Jak już coś robi, to chce, by skończyło się to jak najlepiej.

Śledczy zajęli się Diakowem jednak w inny sposób. Od 2002 roku pracował w szpitalu MSWiA w Olsztynie. Odpowiadał tam za zamówienia publiczne. W 2004 roku sam zgłosił się do CBŚ i opowiedział o przetargu ustawionym przez wierchuszkę SLD z resortu administracji i spraw wewnętrznych.

Prokuratura nie zweryfikowała tych informacji. Oskarżyła za to Diakowa, dyrektora szpitala i jego zastępcę o działanie na szkodę Skarbu Państwa i ustawiany przetarg. Śledczy nie powołał nawet biegłego, by sprawdzić, czy Skarb Państwa coś stracił. Diaków został zaś zwolniony z pracy. Wyjechał do Szczytna. Zawieszono go też w SdPl. W kilka miesięcy stracił wszystko. Pod koniec 2006 roku olsztyński sąd uznał, że dyrektor, jego zastępca oraz Diaków nie popełnili żadnego przestępstwa. Prokurator nawet nie odwoływał się od wyroku.

W 2001 roku ten sam śledczy oskarżał Małkowskiego, który, będąc jeszcze wtedy przewodniczącym rady miasta, potrącił na pasach dziewczynkę. – Przed pasami zatrzymał się samochód. Małkowski widział to, jadąc lewym pasem. Mimo to wtargnął na pasy i potrącił dziecko. Oskarżyliśmy go o przestępstwo umyślne – opowiada prokurator pamiętający tamtą sprawę. Olsztyński sąd umorzył sprawę warunkowo. Prokurator nie odwołał się od tego wyroku. Dlaczego? – Pamiętam tę sprawę jak przez mgłę. Musiałbym przeczytać akta, wtedy bym panu powiedział – mówi prokurator Piotr Marek. W 2001 roku był szefem Prokuratury Olsztyn-Południe, która prowadziła sprawę przeciwko Małkowskiemu.

W 2003 roku Małkowski przekazał za darmo Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie kamienicę przy ul. Kopernika, która należała do Skarbu Państwa. Po remoncie wprowadziła się do niej Prokuratura Olsztyn-Południe. Dlaczego prezydent oddał budynek za darmo? – zapytaliśmy biuro prasowe ratusza.

Po raz kolejny nie dostaliśmy odpowiedzi.

Trzy tygodnie temu napisaliśmy, że prezydent Olsztyna mógł molestować podległe mu urzędniczki. Jedna z nich oskarża go nawet o gwałt. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Tydzień temu przeniesiono je do Białegostoku.

Bogdan Diaków mieszka w leśniczówce nieopodal Szczytna, gdzie pracuje w miejscowym szpitalu. Kuchnia, ceglany piec i jeden pokój. – Na taki ascetyzm zamienił pan Olsztyn – zagaduję.

Diaków: – Można się przyzwyczaić. Ja już pokochałem to miejsce. Do asfaltowej szosy jest stąd kilka kilometrów. Wokół tylko lasy. – Do pracy jeżdżę rowerem – opowiada Diaków.

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię