PiS się trzyma, eurosceptycy też

Posłowie PiS przeciwni ratyfikacji zostają w partii. Chcą skarżyć ustawę do Trybunału Konstytucyjnego

Publikacja: 04.04.2008 04:07

PiS się trzyma, eurosceptycy też

Foto: Rzeczpospolita

Choć jedna trzecia posłów PiS głosowała przeciw traktatowi lizbońskiemu, partii na razie nie grozi rozłam. – Ojciec Tadeusz Rydzyk nie działa pochopnie i wie, że żadna partia poza PiS nie da mu w przyszłości odpowiednich wpływów – mówi „Rz” prominentny polityk PiS. Dlatego – jak twierdzi – dopóki notowania partii nie spadają poniżej 15 proc., nie ma zagrożenia rozłamu i odejścia posłów do innej partii wspieranej przez dyrektora Radia Maryja.

Eurosceptycy badają, czy nie ma podstaw prawnych, by zaskarżyć traktat lizboński do Trybunału Konstytucyjnego. Przygotowują już taki wniosek. – Jest taki zamiar. Ilu posłów będzie miało odwagę i czy zbierzemy wymaganą liczbę podpisów, to inna kwestia – mówiła w Sejmie Gabriela Masłowska, posłanka PiS.

– Moi wyborcy ślą e-maile, w których pytają, dlaczego PiS zdradził. Dlatego chcemy sprawdzić, czy traktat jest zgodny z polskim prawem – wyjaśnia Bogusław Kowalski. Prezes PiS ocenił, że to dobry pomysł. – Trybunał mógłby przeprowadzić dobre dla polskiej suwerenności interpretacje – ocenił. Ale zdaniem prezesa TK Jerzego Stępnia jest to niemożliwe. Powiedział w Radiu Zet, że do momentu wejścia w życie traktatu jego ratyfikację może zaskarżyć tylko prezydent.

Nad skierowaniem wniosku do Trybunału zastanawia się także rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski. Jego zdaniem artykuł 17 deklaracji numer 16 traktatu mówi o wyższości prawa unijnego nad krajowym. – Dobrze byłoby, gdyby sędziowie potwierdzili nadrzędność polskiej konstytucji nad traktatem – ocenił rzecznik. Dodał, że dostał już od kilkuset osób skargi na procedury ratyfikowania i treść traktatu.

Jednak w partii Jarosława Kaczyńskiego zdają sobie sprawę, że dotychczasowy spór o dokument już osłabił PiS. – Prezes ma poczucie, że źle rozegrał sprawę – mówi „Rz” jeden z polityków. Jego zdaniem, gdyby nie odbyła się dyskusja nad traktatem, przeciw jego przyjęciu opowiedziałoby się najwyżej kilku, a nie kilkudziesięciu posłów. Stąd w partii nastawienie na uspokojenie emocji. – Mamy do czynienia ze strony Radia Maryja z niekiedy bardzo ostrą krytyką, ale po czasie te stosunki się unormują – powiedział w radiowych „Sygnałach dnia” Jarosław Kaczyński. Na razie skutek awantury to odejście z PiS posła Lucjana Karasiewicza, polityka kojarzonego z Kazimierzem M. Ujazdowskim. Od początku deklarował on głosowanie za traktatem. Prezes PiS ocenił, że powinien oddać mandat.

Kto jeszcze mógłby porzucić PiS? Nie więcej niż pięciu lub sześciu posłów bliskich Radiu Maryja. Chodzi głównie o Annę Sobecką, Gabrielę Masłowską, Bogusława Kowalskiego i Antoniego Macierewicza. Ale wszyscy w rozmowie z „Rz” zarzekają się: – Nie widzę sensu – mówi Sobecka. – To bzdury produkowane przez TVN i PO – wtóruje Macierewicz. Jednak Kowalski ocenia: – Jeżeli zaostrzy się konflikt na styku elektorat Radia Maryja – PiS, to znajdziemy się w trudnej sytuacji.

Łagodzi Krystyna Grabicka: – W innych sprawach współpraca układa się dobrze, więc chyba pozostaniemy całością.

Ofertę LPR utworzenia szerokiego ruchu broniącego suwerenności państwa traktują bardzo niechętnie. Kowalski: – To próba reanimacji trupa.

prof. Stanisław Gebethner, konstytucjonalista z UW

Dopóki prezydent nie podpisze ustawy upoważniającej go do ratyfikowania traktatu lizbońskiego i nie zostanie ona opublikowana w Dzienniku Ustaw, nie ma aktu prawnego, który mógłby być podstawą zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent ma 21 dni na podpisanie tej ustawy. Posłowie PiS mogą więc zaskarżyć ustawę dopiero po jej podpisaniu przez głowę państwa. Podstawą skargi będzie wtedy zarzut, że została wyrażona zgoda na ratyfikowanie umowy międzynarodowej niezgodnej z polską konstytucją. Ja nie dostrzegam takich zagrożeń. Zaskarżenie ustawy upoważniającej prezydenta do ratyfikowania traktatu lizbońskiego powinno nastąpić do czasu jego ratyfikacji. Przyjmuje się, że prezydent ratyfikuje traktat do 31 grudnia 2008 roku, czyli terminu, w którym państwa UE zobowiązały się go przyjąć w swoich krajach.

Choć jedna trzecia posłów PiS głosowała przeciw traktatowi lizbońskiemu, partii na razie nie grozi rozłam. – Ojciec Tadeusz Rydzyk nie działa pochopnie i wie, że żadna partia poza PiS nie da mu w przyszłości odpowiednich wpływów – mówi „Rz” prominentny polityk PiS. Dlatego – jak twierdzi – dopóki notowania partii nie spadają poniżej 15 proc., nie ma zagrożenia rozłamu i odejścia posłów do innej partii wspieranej przez dyrektora Radia Maryja.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Tusk: TVN i Polsat dopisane do firm strategicznych, chronionych przed wrogim przejęciem
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Piechna-Więckiewicz: Ogłoszenie kandydata bądź kandydatki Lewicy odświeży atmosferę