Reklama

Ściśle jawna komisja ds. Blidy

Rozwiewają się obawy, że dużą część przesłuchań w komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy trzeba będzie utajniać

Publikacja: 11.04.2008 04:59

Członkowie komisji spotkali się wczoraj z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim. Dyskutowali z nim o możliwości odtajnienia akt, które katowicka prokuratura zebrała na temat afery węglowej, a łódzka o okolicznościach samobójstwa byłej posłanki SLD. Tajność tych dokumentów mogłaby sparaliżować prace komisji i powodować, że część przesłuchań musiałaby przeprowadzać przy drzwiach zamkniętych.

– Ustaliliśmy, że wszystkie akta katowickie będą jawne – informuje szef komisji Ryszard Kalisz (SLD). W przyszłym tygodniu do Warszawy mają przyjechać prokuratorzy z Katowic, by zdjąć klauzule tajności. – Śledczy z Łodzi do przyszłego piątku mają przeglądać swoje akta i zastanowić się, które z nich mogliby odtajnić – dodaje Kalisz.

Komisji udało się wczoraj rozwiać jeszcze jedną poważną wątpliwość. Wszystkich 11 świadków, których wezwano już na przesłuchania, to prokuratorzy. Istnieje obawa, że podczas przesłuchań mogą się zasłaniać tajemnicą służbową. To również skutkowałoby koniecznością utajniania obrad.

– Moim zdaniem będzie potrzebna zmiana ustawy o komisji śledczej, by uniknąć zbyt częstego wyłączania jawności – uważa Beata Kempa z PiS.Kalisz ma jednak nadzieję, że nie będzie to potrzebne.

– Minister Zbigniew Ćwiąkalski uznaje, że w przypadku prokuratorów, którzy będą się zasłaniać tajemnicą służbową, to nie ich przełożeni, ale sama komisja może decydować, czy robią to słusznie, a w razie potrzeby może ich sama zwalniać z tej tajemnicy – wyjaśnia szef komisji.

Reklama
Reklama

Jednak w takim przypadku przesłuchanie i tak musiałoby się odbyć przy drzwiach zamkniętych. Aby temu zapobiec, członkowie komisji nieoficjalnie zapowiadają, że podczas głosowań nie będą uznawać zeznań za objęte tajemnicą służbową.

Członkowie komisji spotkali się wczoraj z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim. Dyskutowali z nim o możliwości odtajnienia akt, które katowicka prokuratura zebrała na temat afery węglowej, a łódzka o okolicznościach samobójstwa byłej posłanki SLD. Tajność tych dokumentów mogłaby sparaliżować prace komisji i powodować, że część przesłuchań musiałaby przeprowadzać przy drzwiach zamkniętych.

– Ustaliliśmy, że wszystkie akta katowickie będą jawne – informuje szef komisji Ryszard Kalisz (SLD). W przyszłym tygodniu do Warszawy mają przyjechać prokuratorzy z Katowic, by zdjąć klauzule tajności. – Śledczy z Łodzi do przyszłego piątku mają przeglądać swoje akta i zastanowić się, które z nich mogliby odtajnić – dodaje Kalisz.

Reklama
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Którzy ministrowie stracą stanowiska? Minister sportu już zamieścił pożegnalny wpis
Polityka
Szymon Hołownia: Nie będę wicepremierem, nie będę wicemarszałkiem Sejmu
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Polska 2050 ma wskazać nowego wicepremiera, ale nie teraz
Polityka
Sondaż: Rząd PiS z przewagą nad rządem Donalda Tuska
Polityka
Koniec partii Morawieckiego. Wolni i Solidarni przechodzą do historii
Reklama
Reklama