Zaskakująca informacja wyszła na jaw podczas rozprawy w sądzie dotyczącej skargi prawnika z Mazur Piotra Brzozowskiego, który chciał uzyskać dostęp do raportu Julii Pitery.
Dokument na temat działalności CBA miał powstać w grudniu 2007 r. Był jawny. Brzozowski w styczniu 2008 r. zwrócił się do Kancelarii Premiera o wgląd w raport. Odmówiono mu, więc złożył skargę w sądzie.
W styczniu także PiS zażądał ujawnienia dokumentu. Wówczas twierdzono, że jest to „materiał pomocniczy”, a nie dokument urzędowy.
Wiosną 2008 r. premier opatrzył raport klauzulą „tajne”. Przesądziło o tym włączenie do niego wyników kontroli, jaką w CBA przeprowadziła ABW. Tak wynikało z publicznych wyjaśnień urzędników i odpowiedzi, jaką z Kancelarii Premiera otrzymał Brzozowski.
Prawnik z Mazur na piątkowej rozprawie przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie przekonywał, że cały czas chce obejrzeć wersję raportu z grudnia 2007 r., czyli bez klauzuli tajności. Ale