Wbrew zapowiedziom Sejm nie zajmował się w piątek ustawą wprowadzającą całkowity zakaz palenia m.in. w barach, restauracjach, dyskotekach, na plażach i przystankach. Głosowanie nad projektem przygotowanym przez Sejmową Komisję Zdrowia przesunięto na następne, marcowe posiedzenie.
Oficjalny powód – Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie zdążyło ocenić, czy jest on zgodny z prawem UE.
Nieoficjalnie posłowie PO przyznają, że za decyzją stoją inne przesłanki.
– Większość z nas chciała poprzeć poprawki liberalizujące proponowany zakaz – mówi „Rz” jeden z polityków Platformy. – Nie wiedzieliśmy więc, czym głosowanie się skończy.
Pojawiły się nawet obawy, że Sejm cały projekt odrzuci. A wcześniej poparł go rząd. Posłowie się bali, że premier będzie niezadowolny, jeśli projekt upadnie z powodu głosów jego własnej partii.