Reklama

Trzech wyrzuconych: szeryf, bulterier i szachista

Ambicją Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego jest utworzenie nowej siły na prawicy

Publikacja: 05.11.2011 01:33

– Cymański jest duszą towarzystwa, Kurski lubi być gwiazdą, a Ziobro jest dwa razy bardziej pracowity niż oni obaj razem wzięci. Mogą się w pewien sposób uzupełniać – mówi „Rz" Zbigniew Girzyński (PiS).

Całą trójkę w 2009 r. połączył europarlament. – Tam zaczęli snuć plany przejęcia władzy w PiS, a po tegorocznych wyborach wcielać je w życie – dodaje inny polityk PiS. Dziś trójka sojuszników znalazła się na rozdrożu.

Złote dziecko

Zbigniew Ziobro był od zawsze „złotym dzieckiem" PiS. Do polityki wkroczył w 2001 r. jako wiceminister sprawiedliwości w rządzie AWS, kiedy  resortem kierował Lech Kaczyński. Razem z nim trafił do PiS i do Sejmu.

Zasłynął udziałem w „rywinowskiej" komisji śledczej, gdzie razem z Janem Rokitą ostro przepytywał świadków. Tak ostro, iż ówczesny premier Leszek Miller nie wytrzymał i nazwał go „zerem".

Chwilą triumfu Ziobry był dzień, w którym Sejm przyjął sprawozdanie z prac komisji jego autorstwa.

Reklama
Reklama

Po zwycięskich dla PiS wyborach w 2005 r. został ministrem sprawiedliwości. Zasłynął z twardej walki z korupcją i przestępczością, co przyniosło mu opinię „szeryfa".

Jednak był także oskarżany o ręczne sterowanie prokuraturą i nadużywanie uprawnień. Zasłynął kontrowersyjnymi wypowiedziami, jak choćby „już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie", po zatrzymaniu doktora Mirosława G.

Był niezwykle popularny wśród wyborców PiS. W wyborach do Sejmu w 2007 r. dostał ponad 160 tys. głosów, a w 2009 r. w wyborach do europarlamentu ponad 330 tys.

Przez niektórych był typowany na następcę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jednak zajmujący wysokie pozycje w partii politycy podkreślają, że choć był jej wiceprezesem, od dawna nie miał zbyt wysokich notowań u Kaczyńskiego.

Przypominają, jak publicznie powiedział, że Ziobro powinien lepiej uczyć się języków, zamiast komentować, że wynik PiS w wyborach do PE był słaby. – Już wówczas było wiadomo, że żadnym następcą Kaczyńskiego nie będzie. To, co się stało w piątek, było tylko kwestią czasu – twierdzą.

Strateg, wojownik

O ile Ziobro odgrywa w tercecie rolę gwiazdy i medialnej twarzy, to strategiem całej operacji jest Kurski – oceniają osoby, które ich dobrze znają. Ten były dziennikarz i autor filmu „Nocna zmiana", opowiadającego o obaleniu rządu Jana Olszewskiego, był w kilku prawicowych partiach, ROP, ZChN, LPR. – Dał się poznać jako spec od kampanii wyborczych, ale wszędzie robił sobie wielu wrogów – mówi jeden z polityków.

Reklama
Reklama

Kurski pracował przy kampanii Lecha Kaczyńskiego w 2005 r. To wytedy powiedział, że dziadek Donalda Tuska był w Wehrmachcie. Ta i inne kontrowersyjne wypowiedzi sprawiły, że media nadały mu przydomek „bulteriera PiS". – Pracowałem z Kurskim w Komisji Skarbu. To efekciarz. Nawet tam chciał być fighterem. Posłowie pracowali nad ustawą, a on doszukiwał się rodzinnych układów w resorcie skarbu – wspomina Lucjan Karasiewicz, polityk PJN.

Gawędziarz

Tadeusz Cymański zasłynął wieloma barwnymi wystąpieniami w Sejmie i w mediach.

A zanim został parlamentarzystą, pracował m.in. jako grabarz i był burmistrzem Malborka.

Jako poseł zawsze opowiadał się za państwem socjalnym, pomagającym najuboższym i krytykował liberalną politykę gospodarczą, również Zyty Gilowskiej, która była wicepremierem w rządzie PiS. Jest zapalonym szachistą. W 2003 r. pokonał w symultanie byłego mistrza świata Anatolija Karpowa. – Gawędziarz, śpiewak i kawalarz. Ale nie potrafi pracować organicznie . Niedawno prezes rozwiązał struktury w Malborku, kierowane przez

Cymańskiego, bo okazało się, że do partii należało kilka osób, reszta to były martwe dusze – opowiada poseł PiS Andrzej Jaworski.

Czy tych nowych „trzech tenorów" odniesie sukces? – Mogą stworzyć albo niewielkie narodowo-katolickie ugrupowanie, taką LPR-bis, albo pokusić się o budowę nowego PiS, szerokiej formacji prawicowej – mówi „Rz" dr Jarosław Flis z UJ. – Kaczyński liczy, że ich projekt podzieli los PJN. Powinien jednak pamiętać, że historia PO też zaczęła się od wycięcia Donalda Tuska i jego stronników z Unii Wolności.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama