Reklama

Prezydent kroi powiaty na miarę

Bronisław Komorowski wprowadza więcej jednomandatowych okręgów wyborczych w samorządach

Publikacja: 13.06.2012 02:29

Bronisław Komorowski coraz bardziej zdecydowanie wchodzi w bieżącą politykę

Bronisław Komorowski coraz bardziej zdecydowanie wchodzi w bieżącą politykę

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Głowa państwa coraz mocniej angażuje się w bieżącą politykę. Organizuje konsultacje polityczne i społeczne, prowadzi rozmowy, m.in. w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Prezydent zapowiedział własne projekty dotyczące polityki prorodzinnej. Najnowszym pomysłem jest zmiana w ordynacji samorządowej. Prezydent chciałby, by radni do powiatów i rad miast na prawach powiatów byli wybierani w okręgach jednomandatowych. – Analizujemy możliwość wprowadzenia takiego rozwiązania zgodnie z deklaracją prezydenta z 2010 roku – przyznaje prezydencki minister Olgierd Dziekoński.

Zgodnie z jego słowami prezydent chciałby, żeby nowe zasady obowiązywały już w najbliższych wyborach samorządowych w 2014 roku.

– Jeżeli ta inicjatywa spotka się z akceptacją – zaznacza minister.

Opozycja sceptyczna

Bo prezydent również w tej sprawie zamierza przeprowadzić konsultacje polityczne. Waldy Dzikowski, który w PO odpowiada za kodeks wyborczy, już jest umówiony na rozmowę z Dziekońskim.

– Przygotowanie tych przepisów to nie jest wielka sztuka – mówi. – Problemem może tylko być poparcie PSL, bo ludowcy nie zgodzili się na okręgi jednomandatowe w miastach na prawach powiatów, gdy zmienialiśmy ordynację?do gmin.

Reklama
Reklama

Ale na wojnę w koalicji się nie zanosi. Stanisław Żelichowski z PSL twierdzi, że jego partia jest otwarta na propozycje prezydenta. – Mamy bardzo dobrych kandydatów do powiatów, więc się tej zmiany nie boimy – mówi Żelichowski. – Pytanie tylko, czy to będzie dobre dla demokracji. Bo teraz jak mamy kilku dobrych kandydatów, to najlepszego wybierają wyborcy. A w nowym systemie to my będziemy wybierać jednego kandydata i będą z tego powodu niesnaski w partii.

Partie opozycyjne nie są zachwycone pomysłem prezydenta. – Byłoby lepiej, żebyśmy najpierw sprawdzili, jak działa ordynacja jednomandatowa w wyborach do gmin – mówi Dariusz Joński, rzecznik SLD.

A Jarosław Zieliński z PiS dodaje, że połowa kadencji to zbyt późno na rozpoczynanie prac nad zmianą ordynacji samorządowej. – Chyba że miałyby one obowiązywać dopiero od kolejnych wyborów, a nie od najbliższych – mówi Zieliński. – Nie odrzucamy z góry tego pomysłu, ale podchodzimy do niego ostrożnie, bo nie wiadomo, czy nie jest obliczony na osiągnięcie celu politycznego, czyli wzmocnienia PO w samorządach.

Politolog Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego również obawia się, że taka intencja może przyświecać autorom tego projektu.

– Do końca nie wiadomo, jak taki system wyborczy zadziała, ale skoro PO wygrywa w 90 proc. miast na prawach powiatów, to przy okręgach jednomandatowych w niektórych radach miast w ogóle może nie być opozycji – przestrzega politolog. – Szczególnie że miasta można tak podzielić na okręgi, by faworyzować jedną partię.

Gra pozorów?

Bronisław Komorowski od początku swojego urzędowania pokazuje, że ma własne zdanie w wielu sprawach. Zawetował ustawę o utworzeniu Akademii Lotniczej w Dęblinie, argumentując, że jest to niezgodne z potrzebami polskich sił zbrojnych. Przyjął w Pałacu Prezydenckim historyków przeciwnych ograniczeniu nauczania tego przedmiotu w szkołach ponadgimnazjalnych i zaprosił na spotkanie minister edukacji Krystynę Szumilas. W efekcie minister zdecydowała, że wbrew wcześniejszym planom po pierwszej klasie liceum uczniowie – nawet ci, który wybrali kierunki ścisłe – będą musieli poznawać najważnisze postaci i delematy polskiej historii. Jest zwolennikiem budowy polskiej tarczy antyrakietowej, choć rząd Donalda Tuska ma inna koncepcję obronną.

Reklama
Reklama

Prezydent jest też aktywny w polityce zagranicznej. Przyjął na przykład kandydata na prezydenta Francji Francois Hollande'a, dla którego nie znalazł czasu premier Donald Tusk. A ostatnio zorganizował konsultacje w sprawie sytuacji na Ukrainie i integracji tego kraju z Unią Europejską.

– Nie wiem, na ile ta aktywność?prezydenta jest przejawem jego walki o podmiotowość na scenie politycznej, a na ile finezyjną grą pozorów – komentuje politolog Wawrzyniec Konarski z UJ.

Politolog nie wyklucza, że Komorowski dostrzegł, iż prezydentura daje możliwość budowy samodzielnej pozycji i to wykorzystuje.

– Ale jest możliwe, że większość decyzji prezydenta podejmowana jest w porozumieniu z premierem i tylko z zewnątrz wygląda to na samodzielne działanie – zaznacza Konarski.

I?dodaje, że taka taktyka jest na rękę i prezydentowi, i premierowi, a także samej partii, która ostatnio dostała sondażowej zadyszki.

2010 r.

- Na samym początku kadencji zawetował ustawę o utworzeniu Akademii Lotniczej w Dęblinie.

Reklama
Reklama

- Odesłał do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o ograniczeniu o 10 proc. zatrudnienia w administracji publicznej.

2011 r.

- Nie podpisał ustawy o nasiennictwie, umożliwiającej rejestrację roślin transgenicznych i niezakazującej upraw GMO w Polsce.

2012 r.

- Odesłał do TK ustawę o waloryzacji kwotowej emerytur.

- Przyjął Fracois Hollande'a przed wyborami prezydenckimi we Francji. Spotkania z Francuzem odmówił Tusk.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama