Prawo nie określa sposobu funkcjonowania prezydenta elekta. Taka osoba nie otrzymuje też żadnego wynagrodzenia. Do zaprzysiężenia 6 sierpnia Andrzej Duda będzie więc zwykłym europosłem. Chyba że wcześniej zrzeknie się mandatu. W 2010 r. Bronisław Komorowski mandat poselski złożył 8 lipca, czyli cztery dni po wyborach.
Teoretycznie Dudzie nie przysługuje też ochrona BOR, choć prawdopodobnie ją otrzyma. – Obecnie nie jest przez nas ochraniany – przyznaje rzecznik BOR mjr Dariusz Aleksandrowicz.
– Po ogłoszeniu oficjalnego wyniku wyborów szef MSW może jednak podjąć decyzję o objęciu prezydenta elekta ochroną – dodaje.
BOR zagwarantuje też Dudzie transport. On sam będzie musiał zaangażować się w organizację tymczasowego biura. Bo choć formalnie wciąż nie posiada żadnych kompetencji, pracy będzie miał dużo.
– Do prezydenta elekta zgłasza się wielu ambasadorów pełniących swoją misję m.in. w Warszawie – mówi Danuta Waniek, która w 1995 r. została szefową kancelarii nowo wybranego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. – Nieoczekiwanie mogą pojawić się nagłe obowiązki. Przykładowo my od szefa protokołu dyplomatycznego MSZ dowiedzieliśmy się, że musimy przygotować wizytę brytyjskiej królowej Elżbiety II, którą zaprosił jeszcze Lech Wałęsa – dodaje.