Reklama

Rzecznik Billa Clintona: Biały Dom robi z niego kozła ofiarnego ws. Epsteina

Po tym, jak Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych opublikował zdjęcia, na których Bill Clinton pojawia się w towarzystwie Jeffreya Epsteina – finansisty skazanego za nakłanianie nieletnich do prostytucji i podejrzanego o inne poważne przestępstwa – i jego wspołpracowników, rzecznik prasowy byłego prezydenta USA oskarżył Biały Dom o wykorzystywanie go jako „kozła ofiarnego”.

Publikacja: 21.12.2025 19:34

Rzecznik Billa Clintona: Biały Dom robi z niego kozła ofiarnego ws. Epsteina

Foto: REUTERS/ U.S. Justice Department

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jak rzecznik prasowy Billa Clintona ocenia działania Białego Domu w kontekście sprawy Epsteina?
  • Jakie nowe materiały opublikował Departament Sprawiedliwości dotyczące Jeffreya Epsteina?
  • Dlaczego kwestie związane z dochodzeniem w sprawie Epsteina są tak kontrowersyjne?
  • Jakie pytania pozostają bez odpowiedzi w kontekście opublikowanych dokumentów dotyczących Epsteina?

W piątek Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych opublikował nowe zdjęcia i dokumenty dotyczące sprawy Jeffreya Epsteina. Na kilku fotografiach zobaczyć można m.in. Billa Clintona – były prezydent USA z ramienia Partii Demokratycznej przyznał wcześniej, że podróżował prywatnym odrzutowcem Epsteina, ale twierdzi, że nie wiedział o przestępstwach skazanego finansisty. 

Na jednym ze zdjęć widać Clintona w prywatnym samolocie Epsteina, inne zaś przedstawia polityka w basenie z brytyjską celebrytką Ghislaine Maxwell, skazaną w 2021 r. za handel ludźmi do celów seksualnych. Na kolejnym Clinton spędza czas w jacuzzi z kobietą, której twarz jest zamazana. Departament Sprawiedliwości nie wyjaśnił, w jaki sposób zdjęcia te były powiązane z dochodzeniem karnym.

„Zastanawiam się, dlaczego administracja Bidena odmówiła publikacji tych akt…” — napisał na swoim prywatnym koncie na platformie X Chad Gilmartin, rzecznik Departamentu Sprawiedliwości, odnosząc się do zdjęć. Dołączył do wpisu częściowo zamazane zdjęcie Clintona w basenie z niezidentyfikowaną kobietą.

Do sprawy odniósł się teraz rzecznik byłego prezydenta USA. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sprawa Jeffreya Epsteina. Ze strony resortu sprawiedliwości USA zniknęło kilkanaście plików

Rzecznik byłego prezydenta USA: Sprawa Epsteina to nie sprawa Billa Clintona. Nigdy nią nie była i nigdy nie będzie.

W mediach społecznościowych Angel Ureña – rzecznik Billa Clintona – zaznaczył, że były prezydent Stanów Zjednoczonych zerwał wszelkie relacje z Epsteinem około 2005 r., a więc jeszcze przed tym, jak finansista przyznał się do winy w sprawie nakłaniania osoby nieletniej do prostytucji. „Biały Dom nie ukrywał tych akt przez miesiące tylko po to, by opublikować je późnym piątkowym wieczorem w celu ochrony Billa Clintona” – podkreślił w oświadczeniu opublikowanym w serwisie X. „Chodzi o chronienie samych siebie przed tym, co nadejdzie, albo przed tym, co będą próbowali ukryć na zawsze. Mogą publikować tyle niewyraźnych, ponad 20-letnich zdjęć, ile chcą, ale to nie jest sprawa Billa Clintona. Nigdy nią nie była i nigdy nie będzie” – dodał.

 Ureña odniósł się również do wypowiedzi szefowej personelu Białego Domu Susie Wiles, która – jak przypomniał rzecznik Clintona – w rozmowie z magazynem „Vanity Fair” przyznała, że Donald Trump mylił się, twierdząc, iż były prezydent USA przebywał na karaibskiej wyspie Epsteina. Wiles miała potwierdzić, że Clinton nigdy się tam nie znalazł, mimo wielokrotnie powtarzanych przez Trumpa sugestii.

„Są tu dwa rodzaje ludzi. Pierwsza grupa to ci, którzy nic nie wiedzieli i zerwali kontakty z Epsteinem, zanim jego przestępstwa wyszły na jaw. Druga grupa to ci, którzy kontynuowali relacje z nim później. My należymy do tej pierwszej. Żadne opóźnianie działań przez osoby z tej drugiej grupy tego nie zmieni. Wszyscy, zwłaszcza MAGA, oczekują odpowiedzi, a nie kozłów ofiarnych” – podkreślił rzecznik Clintona. 

Czytaj więcej

Kongres podjął decyzję ws. publikacji akt ze sprawy Jeffreya Epsteina

Bill Clinton na zdjęciach związanych ze sprawą Epsteina

Zgodnie z rejestrami wizyt w Białym Domu, na które powołują się amerykańskie media, Jeffrey Epstein w pierwszych latach prezydentury Clintona odwiedził Biały Dom co najmniej 17 razy. Po zakończeniu kadencji w 2001 r. polityk podróżował prywatnym samolotem Epsteina, m.in. do Azji i Afryki, w ramach wyjazdów związanych z inicjatywą Clinton Global Initiative. Co istotne, Bill Clinton nigdy nie został oskarżony o jakiekolwiek nieprawidłowości w związku z Epsteinem.

Reklama
Reklama

Donald Trump wielokrotnie sugerował istnienie zażyłych relacji między Clintonem a Epsteinem. W ubiegłym miesiącu wezwał Departament Sprawiedliwości oraz FBI do „zbadania zaangażowania i relacji Jeffreya Epsteina z Billem Clintonem”. 

Ujawnienie zdjęć przez Departament Sprawiedliwości następuje w momencie, gdy zarówno Bill Clinton, jak i Hillary Clinton – była sekretarz stanu oraz kandydatka na prezydenta – mają złożyć zeznania przed komisją nadzorczą Izby Reprezentantów w sprawie ich kontaktów z Epsteinem. Przesłuchania – pierwotnie zaplanowane na ubiegły tydzień – zostały przesunięte na 13 i 14 stycznia. Przewodniczący komisji, James Comer, zapowiedział możliwość wszczęcia postępowania o obrazę Kongresu, jeśli małżeństwo Clintonów nie stawi się w wyznaczonych terminach – poinformował portal Politico.

Czytaj więcej

Sprawa Epsteina paraliżuje Stany Zjednoczone

Co było w dokumentach? Sprawa Jeffreya Epsteina wciąż bez wyjaśnienia

W piątek opublikowane zostały m.in. materiały zdjęciowe, nagrania, rejestry lotów i rozmów zgromadzone podczas śledztw. Są wśród nich np. nieznane wcześniej fotografie byłego prezydenta Billa Clintona czy Michaela Jacksona. Treść wielu dokumentów jest okrojona. W materiałach parę razy pada nazwisko Donalda Trumpa.

Nazwiska Billa Clintona i Donalda Trumpa pojawiały się już w kontekście sprawy Epsteina. Obaj wyparli się przyjaźni z nim, żadnego z nich nie oskarżono o żadne przestępstwo związane z Epsteinem. Nic nie wskazywało również na to, że zdjęcia odegrały rolę w toczących się postępowaniach karnych przeciw Epsteinowi. Jednak – jak wskazuje agencja Associated Press – niektóre z najważniejszych dokumentów, jakich można się spodziewać na temat Epsteina, nie znalazły się w materiałach ujawnionych przez Departament Sprawiedliwości, liczących dziesiątki tysięcy stron. Dokumenty nie dostarczyły nowych informacji na temat przestępstw Epsteina ani decyzji prokuratury, która pozwoliła mu latami unikać poważnych zarzutów federalnych. Wśród ujawnionych plików nie było m.in. długo oczekiwanych materiałów, jak treści uzyskane przez FBI podczas przesłuchań ofiar czy też wewnętrznych notatek Departamentu Sprawiedliwości dotyczących decyzji o postawieniu Epsteinowi zarzutów.

Dokumenty, których ujawnienie jest wymagane na mocy niedawno uchwalonego przez Kongres prawa, niemal nie wspominają o kilku wpływowych postaciach od dawna kojarzonych z Epsteinem.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Demokraci ujawniają maile Epsteina. Czy pogrążą Donalda Trumpa?

Sprawa Jeffreya Epsteina

Finansista Jeffrey Epstein został w 2008 r. skazany za nakłanianie nieletnich do prostytucji, a w 2019 r. powiesił się w więzieniu przed procesem przed sądem federalnym, dotyczącym poważniejszych zarzutów. 

Jak podkreślił „New York Times”, publikacja akt była od dawna oczekiwana przez tych, którzy wierzyli, że materiały mogą rzucić światło na działalność Epsteina i jego powiązania z prominentnymi ludźmi. 

Polityka
Sprawa Jeffreya Epsteina. Ze strony resortu sprawiedliwości USA zniknęło kilkanaście plików
Polityka
Republikanie w USA szukają swojej przyszłości po Trumpie
Polityka
„WSJ”: Jak Witkoff został głównym negocjatorem Trumpa w sprawie Ukrainy. „Przyjedź sam, bez CIA”
Polityka
Ukraiński politolog: Ukraińcy są wdzięczni, ale nie tylko Polakom
Polityka
Zełenski mówił o relacjach Ukraina-Polska. „Nie może być wrogości”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama