Tobiasz Bocheński: Uważam, że przyczyną przegranej Rafała Trzaskowskiego jest Donald Tusk

- Uważam, że przyczyną porażki Rafała Trzaskowskiego jest Donald Tusk i to, że Polacy w coraz większym procencie są niezadowoleni z jego rządów, a drugim powodem jest to, że Rafał Trzaskowski próbował przedstawiać się jako ktoś inny, niż jest w rzeczywistości – mówi w rozmowie z TVN24 europoseł Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński. Grzegorz Schetyna, senator Koalicji Obywatelskiej zauważył, że od poprzednich wyborów „nie udało się zmienić logiki wyborczej”.

Publikacja: 02.06.2025 08:22

Tobiasz Bocheński, Grzegorz Schetyna

Tobiasz Bocheński, Grzegorz Schetyna

Foto: tv.rp.pl

Bocheński mówił w TVN24, komentując wynik wyborów, że Donald Tusk za bardzo włączał się w kampanię Rafała Trzaskowskiego. 

- Miało na to wpływ półtora roku rządów. Część wyborców nie była usatysfakcjonowana funkcjonowaniem koalicji rządowej przez ten czas. Być może nie przekonał ich Rafał Trzaskowski jako kandydat tak szerokiej koalicji. Pytań jest wiele i nie ma na nie jednej odpowiedzi – ocenił z kolei Grzegorz Schetyna. 

Czytaj więcej

Wybory prezydenckie w Polsce: II tura. Relacja na żywo

Tobiasz Bocheński: Donald Tusk zatrzymał się na innym etapie świadomości społecznej

- Wiem jedno: nie chciałbym być dzisiaj w skórze Rafała Trzaskowskiego, człowieka, który był przedstawiany przez bardzo wiele osób jako spiżowy kandydat, murowany (kandydat) do zwycięstwa, który po raz drugi przegrywa wybory prezydenckie w warunkach, w których rządzi Koalicja Obywatelska z sojusznikami – mówił Bocheński. 

Pytany o sprawę „ustawek” pseudokibiców, w których brał udział Karol Nawrocki i kwestię torebki nikotynowej, którą kandydat zażył na wizji podczas debaty prezydenckiej, Bocheński odparł, że wyborcy nie uznali tych zarzutów za na tyle istotne, by miały wpłynąć na wynik wyborów. - Donald Tusk zatrzymał się mentalnie na pewnym innym etapie świadomości społecznej niż obecny, jakby nie zauważył tych ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Poza pewnymi emocjami, które się narodziły (...) zmieniła się percepcja społeczna. Donald Tusk za tym nie nadąża i to obciążyło kandydata Koalicji Obywatelskiej w tych wyborach – mówił europoseł PiS. 

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Wybory prezydenckie pokazały, że prysła magia Donalda Tuska

Schetyna przypomniał, że to właśnie Donald Tusk „półtora roku temu poprowadził koalicję demokratyczną do zwycięstwa wyborczego”. - To on to zrobił, on wygrał tamte wybory. Był liderem całego projektu – powiedział Schetyna. 

Schetyna: To będzie prezydentura wojny i konfliktu

- Będziemy mieli do czynienia z kohabitacją prezydenta i rządu. Powinniśmy sobie ustalić agendę spraw, które trzeba załatwiać poza tą kłótnią, która i tak będzie się odbywała, bo reprezentujemy różne wizje, różne wartości. Mamy Rosję, mamy zmiany w Stanach Zjednoczonych, zmiany w Unii Europejskiej – ocenił Bocheński. 

Schetyna powiedział, że „nie ma złudzeń, że będzie to prezydentura wojny i konfliktu". - Nie będzie kohabitacji. Kohabitacja jest wtedy, kiedy jest przynajmniej  poszukiwanie jakiegoś porozumienia.  

Bocheński mówił w TVN24, komentując wynik wyborów, że Donald Tusk za bardzo włączał się w kampanię Rafała Trzaskowskiego. 

- Miało na to wpływ półtora roku rządów. Część wyborców nie była usatysfakcjonowana funkcjonowaniem koalicji rządowej przez ten czas. Być może nie przekonał ich Rafał Trzaskowski jako kandydat tak szerokiej koalicji. Pytań jest wiele i nie ma na nie jednej odpowiedzi – ocenił z kolei Grzegorz Schetyna. 

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
PiS rozsyła zaproszenia na spotkanie ws. „ponadpartyjnego rządu technicznego”
Polityka
Joanna Senyszyn zakłada własne ugrupowanie. „Moc jest z nami”
Polityka
Sondaż partyjny: W Sejmie pojawiłaby się nowa większość
Polityka
Wotum zaufania dla rządu. Na czym polega i co jeśli rząd go nie uzyska?
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Polityka
Głosowanie nad wnioskiem o wotum zaufania. Tusk wybrał tę datę po rozmowie z Hołownią