„Nie można tego tolerować”. Dokumenty bankowe w sieci, PiS zawiadomi prokuraturę i OBWE

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury, powiadomienie OBWE oraz wniosek o zwołanie komisji ds. służb specjalnych w związku z wątpliwościami, w jaki sposób w internecie, w trakcie kampanii wyborczej, pojawiły się dokumenty bankowe dotyczące Karola Nawrockiego, kandydata popieranego przez PiS.

Publikacja: 08.05.2025 14:02

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Szymon Pulcyn

zew

W czwartek przed godziną 14:00 politycy Prawa i Sprawiedliwości wystąpili na konferencji prasowej, dotyczącej ostatnich wydarzeń z kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi. - Jest sprawa naprawdę bardzo ważna, bo odnosząca się już nie tylko do tych wyborów, tylko po prostu do polskiej praworządności, demokracji, do polskiego państwa - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Dokument dotyczący Karola Nawrockiego w internecie. Jarosław Kaczyński reaguje

- Wychodzą na jaw różnego rodzaju, tak naprawdę nie mające znaczenia papiery, ale takie, które powinny być strzeżone, przecież są w tej chwili bardzo rozbudowane przepisy dotyczące strzeżenia różnego rodzaju danych odnoszących się do obywateli. A te materiały krążą, krążą w internecie. Jeśli wierzyć panu Brejzie (europosłowi KO Krzysztofowi – red.) to stamtąd je uzyskał i nie wiadomo na jakiej zasadzie, na jakiej podstawie prawnej, nie wiadomo skąd... Zapewniają, że to nie są materiały z procesów sprawdzeniowych związanych z działalnością ABW. Tutaj nie można mieć stuprocentowej pewności – mówił były premier dodając, że są różne spojrzenia na to, jak ujawnione materiały wyglądałyby, gdyby pochodziły z zasobów ABW.

Czytaj więcej

Nawrocki zmienił zdanie? „Nie stawi się na posiedzeniu sejmowej komisji”

Jarosław Kaczyński oświadczył, że według jego formacji „jest problem” i to na tyle poważny, że trzeba złożyć zawiadomienie do prokuratury, zwołać komisję do spraw służb specjalnych oraz zawiadomić OBWE. - OBWE to organizacja, która zajmuje się w skali europejskiej nadzorem nad kwestiami wyborczymi. Oczywiście to jest taki nadzór, powiedzmy sobie, dosyć łagodny, nawet bardzo łagodny, ale są do tego rzeczywiście podstawy prawne w prawie międzynarodowym - kontynuował.

- Nie można tolerować sytuacji i przechodzić do porządku dziennego nad sytuacją, w której w trakcie kampanii wyborczej mamy coraz więcej tego rodzaju wydarzeń - mówił prezes PiS. Ocenił, że mamy do czynienia z rzeczami, które zwykle określa się mianem „brudnej kampanii”. Były szef rządu przekonywał, że „tutaj ten brud jest związany jednak wyraźnie z funkcjonowaniem państwa, z funkcjonowaniem aparatu, który powinien w sytuacjach wyborczych być po prostu neutralny”. - Ale nie jest, niestety i musi być to jednak zbadane, przynajmniej tam, gdzie są ku temu podstawy prawne - podkreślił.

Mariusz Błaszczak pyta o dokument, który opublikował Krzysztof Brejza

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości jeszcze tego samego dnia złożą wniosek o przeprowadzenie posiedzenia komisji do spraw służb specjalnych. - Będziemy żądali zarówno od koordynatora służb specjalnych (szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka - red.), jak i od szefów służb specjalnych odpowiedzi na zasadnicze pytanie: jak to się dzieje, że pod rządami „koalicji 13 grudnia” dokumenty bankowe prawnie chronione są publikowane w mediach? Jak to się dzieje, że prominentny poseł „koalicji 13 grudnia”, poseł Brejza, na swoim profilu X publikuje właśnie bankowy dokument prawnie chroniony? To pytania, które wymagają natychmiastowej odpowiedzi, bo przypominam, że ta sprawa ma związek z nagonką na obywatelskiego kandydata na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, pana Karola Nawrockiego, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość - mówił były minister obrony narodowej.

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński kontra Donald Tusk. „Nie jest ze mną po imieniu”

- Trzeba uzyskać odpowiedź na zasadnicze pytanie: czy instytucje państwowe zostały zaangażowane w kampanię wyborczą? Jeśli tak jest, to będzie to oznaczało, że rzeczywiście mamy do czynienia w Polsce z demokracją walczącą, jak to stwierdził Donald Tusk, a jest to niedopuszczalne, to narusza elementarne zasady dotyczące prowadzenia kampanii wyborczej - dodał.

Dokument dotyczący Karola Nawrockiego. Krzysztof Brejza odpiera zarzuty

W sprawie chodzi o fotografię datowanego na 2011 r. dokumentu z jednego z banków, na którym widnieje adnotacja „egzemplarz dla klienta”. Dokument ten ma być dowodem wpłaty gotówkowej w wysokości ponad 12 tys. zł, wykonanej na rzecz Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Zleceniodawcą wpłaty miał być Karol Nawrocki, a w tytule wpłaty pojawiają się frazy „wykup lokalu” oraz „pan Jerzy”.

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza opublikował zdjęcie dokumentu na swoim koncie w serwisie X (dawniej Twitter) w środę 7 maja o godz. 12:30. W czwartek polityk zaprzeczył w mediach społecznościowych, jakoby to on ujawnił „jakieś »tajne treści« ze służb”. „Podałem na tt o 12:30 »tajne« foto kwitka Nawrockiego, które o 10:13 ujawnił onet. Od ponad 2 godzin podawane foto było podawane przez innych na twitterze” - napisał (pisownia oryginalna). „Zwolennikom teorii spiskowych sugeruję szklankę zimnej wody i korzystanie ze sprawdzonych źródeł informacji” - dodał.

Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego

W środę Karol Nawrocki, prezes IPN, kandydat na prezydenta popierany przez PiS oświadczył, odnosząc się do sprawy kawalerki w Gdańsku, którą nabył od Jerzego Ż., iż miał dobre intencje i działał w granicach prawa. Podkreślił, że służby, które na przestrzeni lat weryfikowały sprawę jego dostępu do informacji tajnych także nie miały wątpliwości w sprawie relacji Nawrockiego z Ż. - Zło trzeba zwyciężać dobrem, dlatego podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną, Martą, by to mieszkanie przekazać na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego Ż. A więc to mieszkanie w kolejnych dekadach, mam nadzieję, będzie służyć osobom starszym, które potrzebują pomocy, osobom wykluczonym. Oczywiście w mojej umowie darowizny z organizacją charytatywną będzie jasny zapis, że pan Jerzy Ż. może z tego mieszkania korzystać do swojej śmierci - ogłosił kandydat.

Czytaj więcej

Syn Karola Nawrockiego: Od dziecka widziałem, jak ojciec wyciąga rękę do potrzebujących

Oświadczenie prezesa IPN było związane ze sprawą kawalerki o powierzchni 28 m2, którą wraz z żoną miał on nabyć za gotówkę w 2017 roku od 80-letniego obecnie Jerzego Ż. Według rzeczniczki sztabu kandydata, Nawrocki „przekazał panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc”. Inny obraz sytuacji wyłaniał się z wtorkowej konferencji prasowej, na której poseł PiS Przemysław Czarnek zaprezentował dokumenty, z których wynikało, że Karol Nawrocki wraz z żoną przekazali Jerzemu Ż. 120 tys. zł za mieszkanie w 2012 roku, co zostało poświadczone notarialnie. Wcześniej Jerzy Ż. kupił lokal komunalny za około 10 proc. jego ceny, korzystając z bonifikaty. Z dokumentów wynikało, że mieszkanie zostało ostatecznie przekazane Nawrockim w 2017 roku, gdy upłynął okres karencji, w którym mieszkania nie można było sprzedać bez utraty bonifikaty.

W późniejszej rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Nawrocki przekonywał, że środki finansowe Jerzemu Ż. przekazywał stopniowo. Jerzy Ż. przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku. Nawrocki miał dowiedzieć się o tym z mediów.

Polityka
Szymon Hołownia: Rafał Trzaskowski chce mnie zakneblować miłością
Polityka
Polscy miłośnicy Władimira Putina pomogą ambasadorowi Rosji
Polityka
Najnowszy sondaż. Jak sprawa mieszkania wpłynęła na preferencje wyborców?
Polityka
Jarosław Kaczyński kontra Donald Tusk. „Nie jest ze mną po imieniu”
Polityka
Nawrocki zmienił zdanie? „Nie stawi się na posiedzeniu sejmowej komisji”
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku