Astroturfing, inaczej – podaje Wikipedia – „kładzenie sztucznej trawy”, to „określenie służące do nazwania pozornie oddolnych obywatelskich akcji lub inicjatyw podejmowanych w celu wyrażenia poparcia albo sprzeciwu dla idei, polityki, usługi, produktu, wydarzenia. Kampania tego typu ma sprawiać wrażenie niezależnej reakcji społecznej, podczas gdy rzeczywista tożsamość jej inicjatora i jego intencje pozostają ukryte”.
Skoro Sławomir Mentzen kolejny raz ucieka – i to nawet na hulajnodze, musi mieć w tym jakiś cel i poczucie, że to działa. Wystarczy, że zaczęła biec za nim choć jedna osoba. Najpewniej to coś w rodzaju astroturfingu. Powstaje złudzenie popularności „gwiazdy rocka”. Nie ma czasu, wszędzie potrzebują lidera Konfederacji, a – bo to już więcej niż wyborcy – fani chcą być jak najbliżej. Media społecznościowe zalewają nagrania – umówmy się: kuriozalne (eufemizm).