Broń atomowa: Wielka Brytania na łasce Donalda Trumpa

Londyn z przerażeniem odkrywa, że w razie zerwania przez amerykańską administrację współpracy ze Zjednoczonym Królestwem jego arsenał jądrowy może okazać się bezużyteczny.

Publikacja: 14.03.2025 04:44

HMS Victorious, brytyjski atomowy okręt podwodny typu Vanguard, u wybrzeży Szkocji

HMS Victorious, brytyjski atomowy okręt podwodny typu Vanguard, u wybrzeży Szkocji

Foto: LA(PHOT) WILL HAIGH/MOD

Cztery służące od 1993 roku w marynarce Jego Królewskiej Mości okręty podwodne typu Vanguard to podstawa odstraszania atomowego Wielkiej Brytanii. Przynajmniej jeden z nich zawsze jest na morzu, właściwie niemożliwy do wykrycia dla wroga. Zostały w pełni zaprojektowane i zbudowane w stoczniach brytyjskich.

Ale tak już nie jest z rakietami Trident, w które wyposażone są okręty podwodne typu Vanguard. Podobnie jak z ładunkami atomowymi, które posiadają. I jedno, i drugie to dzieło Amerykanów. Są także regularnie serwisowane w Stanach Zjednoczonych. 

„Specjalne relacje” między Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi wydawały się wieczne. Dopóki nie przyszedł Trump

Współpraca obu krajów sięga do umowy wojskowej z 1958 roku. Jest wyrazem „specjalnych stosunków”, jakie łączą Londyn z Waszyngtonem przynajmniej od stu lat. Do tej pory wydawało się, że niesie ze sobą same korzyści dla Brytyjczyków. Dzięki niej nie tylko mieli dostęp do najnowszych danych wywiadowczych zza Atlantyku i technologii atomowej, ale także mogli ograniczyć koszty utrzymania arsenału jądrowego do około 3 mld funtów rocznie, jakieś trzy razy mniej, niż przeznacza na to Francja.

Czytaj więcej

Parasol atomowy: Na co zgodzi się Francja?

Wszystkie te założenia od paru tygodni stoją jednak pod znakiem zapytania. Po raz pierwszy nad Tamizą pojawiło się bowiem pytanie, co jeśli Trump wypowie umowę z 1958 roku, a także wyprowadzi Stany Zjednoczone z NATO? 

Pytany o to, czy Brytyjczycy mogliby niezależnie od Amerykanów użyć broni jądrowej, urząd premiera odpowiada, że z punktu widzenia „operacyjnego” nie byłoby z tym problemu. Ale bardzo wielu ekspertów uważa, że tak wcale nie jest. 

– Wielka Brytania twierdzi, że jej zdolności odstraszania nuklearnego są niezawisłe, ale absolutnie tak nie jest – uważa Hans Kristensen, specjalista ds. jądrowych Federacji Amerykańskich Naukowców (FAS). 

Tridenty i Vanguardy to broń starzejąca się. Może to być okazją do uniezależnienia się od Ameryki, ale ogromnym kosztem.

Za sygnał, że premier Keir Starmer nie ma wolnej ręki w użyciu broni jądrowej, można uznać to, że inaczej niż Emmanuel Macron nie odpowiedział na apel przyszłego kanclerza Niemiec Friedricha Merza o objęcie parasolem jądrowym europejskich aliantów. Ale i tu brytyjskie władze się bronią. Twierdzą, że – inaczej niż Francja – Wielka Brytania jest objęta systemem planowania jądrowego NATO, więc już w ten sposób oferuje swój parasol jądrowy swoim sojusznikom. 

Latem tego roku powinny być znane efekty zamówionego zaraz po dojściu do władzy przez Starmera przeglądu brytyjskich sił zbrojnych. Zarówno Tridenty, jak i Vanguardy to broń starzejąca się. Londyn będzie musiał więc określić, czym ją zastąpić. Może to być okazją do uniezależnienia się od Ameryki, ale ogromnym kosztem. Jedynym na to sposobem w rozsądnym czasie wydaje się uzyskanie od Francuzów technologii budowy pocisków średniego zasięgu, jak i głowic jądrowych. Czy Macron by je przekazał, pozostaje kwestią otwartą. Jak jednak wskazuje dziennik „Le Monde”, oba kraje od początku lat 90. utrzymują bliskie kontakty, gdy idzie o technologię broni jądrowej.

Tylko Francja mogłaby dostarczyć Brytyjczykom technologię budowy niezależnej siły jądrowej

– Istnieje pilna konieczność zacieśnienia współpracy między Francją i Wielką Brytanią. Gdyby bowiem nie dało się dłużej polegać na Stanach Zjednoczonych, Europa nie może pozostać bezbronna wobec rosyjskiej agresji – ostrzega w dzienniku „Guardian” Malcolm Rifkind, minister obrony z czasów premiera Johna Majora. – Udział Ameryki jest dziś niepewny, przynajmniej tak długo, jak Donald Trump i ludzie jego pokroju trzymają władzę w Waszyngtonie – dodaje. 

O tym, że nie można dłużej polegać na Amerykanach, przekonywał także w trakcie niedawnej debaty w Izbie Lordów brytyjski ambasador w USA w latach 2003–2007 David Manning. Brytyjskie media uważają, że rząd już rozpoczął badania, w jaki sposób królestwo mogłoby zbudować niezależne od Stanów Zjednoczonych siły zbrojne. Robi to jednak w ścisłej tajemnicy w obawie, że zostałoby to uznane za prowokację przez obecną amerykańską administrację. 

Czytaj więcej

Wspólna obrona Europy albo podbój przez Moskwę

Na sobotę Starmer zwołał wirtualny szczyt krajów zainteresowanych udziałem w ewentualnej misji pokojowej w Ukrainie. Premier starannie unika jakichkolwiek krytycznych uwag pod adresem Trumpa. Oficjalnie po to, aby nie palić mostów, w szczególności, gdy idzie o możliwość zapewnienia amerykańskiego wsparcia dla ukraińskiej misji. Brytyjczykom na razie udało się także uniknąć nałożenia przez Waszyngton karnych ceł na import brytyjskich produktów. Ale w Londynie nie brakuje też głosów, że ta ostrożność Starmera wynika z czegoś innego: świadomości, że Trump może w każdej chwili wytrącić z rąk Wielkiej Brytanii atomowy oręż, jaki posiada. 

Cztery służące od 1993 roku w marynarce Jego Królewskiej Mości okręty podwodne typu Vanguard to podstawa odstraszania atomowego Wielkiej Brytanii. Przynajmniej jeden z nich zawsze jest na morzu, właściwie niemożliwy do wykrycia dla wroga. Zostały w pełni zaprojektowane i zbudowane w stoczniach brytyjskich.

Ale tak już nie jest z rakietami Trident, w które wyposażone są okręty podwodne typu Vanguard. Podobnie jak z ładunkami atomowymi, które posiadają. I jedno, i drugie to dzieło Amerykanów. Są także regularnie serwisowane w Stanach Zjednoczonych. 

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nowy plan USA wobec ukraińskich minerałów. „Niesprawiedliwy”, „rozbój”
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Putin tłumaczy zakusy Trumpa. "Mają długie korzenie historyczne"
Polityka
Rywal Recepa Tayyipa Erdogana w areszcie. Władze Turcji: Nie chcieliśmy tego
Polityka
Korea Płn. testowała drony-kamikadze wykorzystujące sztuczną inteligencję
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Polityka
Chińczycy nie pojadą do Ukrainy, bo wolą zagrażać USA
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście