„Okazanie wszelkiej możliwej pomocy rosyjskiemu światu jest absolutnym priorytetem polityki zagranicznej Rosji, który został zapisany w koncepcji polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej" – pisze szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w rządowej "Rossijskoj Gaziecie", z okazji zbliżającego V Światowego Kongresu Rosyjskich Rodaków. Jak twierdzi Ławrow, do przestrzeni „rosyjskiego świata" należą nie tylko mieszkający poza granicami kraju Rosjanie. Częścią tego świata są również ci, którzy utożsamiają się z Rosją, ale po upadku ZSRR pozostali poza granicami Federacji Rosyjskiej.
„Jak wielokrotnie podkreślał prezydent Władimir Putin, będziemy energicznie bronić praw naszych rodaków, wykorzystując do tego wszystkie przewidziane w prawie międzynarodowym narzędzia" – pisze Ławrow. „Po upadku Związku Radzieckiego ponad 25 mln naszych rodaków pozostało poza granicami Ojczyzny. Musieli odnaleźć się w nowych warunkach, zachować swoją tożsamość kulturową oraz utrzymać więź ze swoją historyczną Ojczyzną. Kierownictwo kraju nie pozostało obojętne wobec tych wyzwań" – zapewnia szef rosyjskiego MSZ.
Rosyjski minister spraw zagranicznych stwierdził ponadto, że Bruksela oraz Waszyngton prowadzą działania antyrosyjskie, stosując sankcje. Tymczasem, jak zauważa Ławrow, rodacy mieszkający w tych krajach nie odwrócili się od Moskwy i zawsze wpierali Rosję.
Minister przypomina o realizowanym od kilku lat rządowym programie „Sootieczestwiennik" (Rodak), w ramach którego do Rosji na stałe przyjechało 367 tys. osób, przeważnie z byłych republik radzieckich. Z programu tego mogą skorzystać wszyscy ci, którzy mówią w języku rosyjskim, urodzili się na terenie ZSRR i utożsamiają się z Rosją. Ławrow twierdzi, że ponad połowa z tych osób pochodzi z Ukrainy. Jak twierdzi dr Robert Wyszyński ze Wspólnoty Polskiej, co najmniej 20 tys. Polaków wyjechało w ostatnich latach do Rosji w ramach programu „Sootieczestwiennik" (Rodak) z Kazachstanu.
Zdaniem szefa rosyjskiej dyplomacji projekt „rosyjskiego świata" ma ogromny potencjał. Zaznacza, że bezpośredni wpływ na rozbudowywanie tego potencjału mają rosyjskojęzyczne media, działające za granicą. Wśród mediów, które warto wspierać, Ławrow wymienił czasopismo „Bałtijskij mir" (Bałtycki świat), wydawane w języku rosyjskim w krajach bałtyckich, w których znaczną cześć społeczeństwa stanowią obywatele rosyjskojęzyczni.