Trump mówił też o Zełenskim. Zasugerował, że prezydent Ukrainy i jego kraj nie powinny stawiać oporu Rosji. - Zełenski podjął walkę ze znacznie większym państwem, znacznie większym i potężniejszym – stwierdził. - Nie powinien był tego robić, ponieważ można było się porozumieć - dodał.
- Mógłbym łatwo osiągnąć takie porozumienie a Zełenski zdecydował, że „chce walczyć” - dodał Trump. Mówiąc o Zełenskim stwierdził też, że „nie jest on aniołem”. - Nie powinien pozwolić, by do tej wojny doszło – podkreślił.
Z kolei w czasie czwartkowego spotkania z dziennikarzami w Białym Domu Trump przekonywał, że Władimir Putin chce przyspieszyć spotkanie, do jakiego ma dojść między prezydentami USA i Rosji.
- Z tego co słyszałem, Putin chciałby, żebym spotkał się z nim tak szybko, jak to możliwe – mówił Trump. Jak dodał on jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji w każdej chwili. Trump mówił też dziennikarzom, że Rosja chce negocjować ws. zakończenia wojny na Ukrainie. Stwierdził również, że wpływ na Rosję w tej kwestii mogłyby wywrzeć Chiny. - Rosja dostarcza dużo energii Chinom. Chiny płacą im mnóstwo pieniędzy za to, i sądzę, że oni (Chińczycy) mogliby wywrzeć wpływ (na Rosję) - ocenił.
Donald Trump o Chinach: Ambitny kraj, cła dają nam potężną władzę w relacjach z nim
W rozmowie z Fox News pojawił się też temat ceł, jakimi Trump groził Chinom. Trump nazwał relacje między nim a Xi Jinpingiem, prezydentem Chin, „dobrymi” i „przyjaznymi”. - Są bardzo ambitnym krajem, on jest ambitnym człowiekiem – mówił o Chinach i prezydencie Chin Trump. Jednocześnie prezydent USA stwierdził, że cła nałożone przez niego na Chiny w czasie pierwszej kadencji były czymś właściwym, ponieważ „Chiny pozyskiwały dużo pieniędzy z Ameryki i wykorzystywały je na rozbudowę armii”.
- Mamy jedno narzędzie władzy nad Chinami, i są to cła, i oni ich nie chcą - podkreślił Trump. - I raczej nie będę musiał ich używać. Ale to potężna władza nad Chinami – dodał.