– Dzięki Bogu zostało trochę gazu, by ugotować jedzenie. W domach jednorodzinnych jest znacznie gorzej, ich całkowicie odłączyli (od gazu). Ludzie muszą albo ogrzewać się piecami opalanymi drewnem, albo kupować jakieś elektryczne urządzenia ogrzewcze – mówi jednemu z niezależnych portali rosyjskich mieszkaniec wielopiętrowego bloku z naddniestrzańskich Bender.
Separatystyczne władze w Tyraspolu wydały już rozporządzenie, w którym dokładnie opisano, jak wygląda chrust, który mieszkańcy mogą zbierać w lasach („drzewo przewrócone przez wiatr nie jest chrustem”), ale muszą w leśnictwach wykupić „bilet leśny”. Jednocześnie w regionie zamieszkanym przez ok. 480 tys. osób otwarto siedem punktów, w których można kupić drewno na opał.