Efekt debaty telewizyjnej z 11 września minął. Zaraz po niej dwie trzecie telewidzów oceniło, że wygrała ją Kamala Harris. Jednak tuż przed starciem kandydatka demokratów miała nad Donaldem Trumpem w agregatorze sondaży FiveThirtyEight.com przewagę 2,5 punktu procentowego. Dwa tygodnie później ta różnica właściwie wróciła do punktu wyjścia, skoro wynosi 2,6 pkt. proc. Inaczej mówiąc, to, co wydawało się poważnym sukcesem Harris, ostatecznie okazało się właściwie bez znaczenia.
Wybory w USA. Próba zamachu na Donalda Trumpa nie zmieniła sondaży
Ale podobne doświadczenia ma i Trump. Powtórna próba zamachu na miliardera – tym razem na polu golfowym w Palm Beach tydzień temu – także nie przełożyła się w żaden zauważalny sposób na wyniki sondaży. Tak się dzieje, bo nadchodzące wybory będą najbardziej wyrównanymi w historii kraju – uważają amerykańskie media. Ameryka podzieliła się na dwa bloki, w które nie wpisuje się tylko margines społeczeństwa. To właśnie w tym bardzo ograniczonym gronie dojdzie do rozstrzygnięcia, kto zostanie 47. prezydentem USA.
Chodzi o siedem wahających się stanów. Cztery z nich tworzą tzw. pas słońca (Sun Belt): Arizona, Georgia, Karolina Północna i Nevada. Pozostałe to część „pasa rdzy” (Rust Belt): Michigan, Wisconsin i Pensylwania. Bardzo szanowany wśród zalewu sondaży ten przygotowany przez „New York Times” i Siena College pokazuje jednak, że miliarder niespodziewanie wypracował w Arizonie przewagę 5 pkt. proc. To tym bardziej zaskakujące, że chodzi o stan, z którego wywodził się zmarły w 2018 roku zacięty przeciwnik byłego prezydenta, senator John McCain. Jednak bardziej od osobowości kandydata mieszkańców Arizony interesuje kwestia migracji oraz gospodarki. W obu zaś w większym stopniu ufają Trumpowi niż Harris.
Czytaj więcej
Kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta, Donald Trump, w czasie wiecu wyborczego w Pensylwanii wypowiedział się w sprawie prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, z którym w tym tygodniu ma się spotkać.
USA: W 2016 roku sondaże były dla Donalda Trumpa niedoszacowane. Czy będzie tak podczas wyborów w 2024?
Miliarder wypracował też przewagę 4 punktów procentowych w Georgii oraz 2 punktów procentowych w Karolinie Północnej. Wszystkie trzy stany dają łącznie 43 głosy elektorskie. Tymczasem jeśli wziąć pod uwagę te stany, w których Trump jest właściwie pewny wygranej, to brakuje mu 51 punktów do uzyskania limitu 270 głosów elektorskich, który daję przepustkę do Białego Domu.