Jak pisze „New York Times”, analizując wyniki badań, demokraci są teraz w zauważalnie silniejszej pozycji w tych trzech kluczowych stanach, które od dawna były kluczowe dla zwycięstw lub porażek partii — w Michigan, Wisconsin i Pensylwanii, które znajdują się w gronie tzw. stanów swingujących, w których wyników wyborów nie da się przewidzieć.
Według ostatniego sondażu Siena Polls Kamala Harris w każdym z tych stanów wyprzedza Donalda Trumpa o 4 pkt. proc. W każdym z nich 50 proc. respondentów zapowiedziało głosowanie na Harris, a 46 — na Trumpa. Przez ostatni rok, jak zauważa „NYT” wyniki w tych stanach były remisowe lub wskazywały na niewielka przewagę Donalda Trumpa.
Nie jest jasne, zauważa „NYT”, w jakim stopniu wzrost poparcia dla Harris w sondażach wynika ze wzmożonego podekscytowania związanego z jej wskazaniem na kandydatkę w wyborach, ani czy ten impet się utrzyma. Kandydaci tradycyjnie zyskują kilka punktów procentowych w dniach i tygodniach po ogłoszeniu swojego kandydata na wiceprezydenta. Kamala Harris ogłosiła swój wybór gubernatora Tima Walza z Minnesoty we wtorek, gdy ankieterzy Siena Polls prowadzili badanie w Michigan i Wisconsin.
„NYT” podkreśla, analizując dane z sondażu, że zastąpienie Bidena Kamalą Harris gwałtownie zwiększyło entuzjazm demokratów co do wyborów. Od chwili, gdy w lipcu Joe Biden wskazał Harris jako tę, która według jego opinii powinna kandydować zamiast niego, zadowolenie z kandydata w wyborach prezydenckich wśród demokratów wzrosło w tych trzech kluczowych stanach o 27 punktów proc. w porównaniu z wynikami z maja. Demokraci są teraz bardziej skłonni powiedzieć, że są zadowoleni ze swoich kandydatów niż republikanie, co jest odwróceniem sytuacji sprzed trzech miesięcy, kiedy to pytanie zostało zadane po raz ostatni.