Donald Tusk poinformował we wtorek, że gen. Jarosław Stróżyk, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, będzie stał na czele komisji, która ma zbadać wpływ rosyjskich i białoruskich służb na życie polityczne, społeczne i media w Polsce.
Tusk twierdzi, że chciałby przy pomocy komisji i jej ustaleń oczyścić „atmosferę w Polsce” i by „została ona uwolniona od nieznośnego ciężaru spekulacji, domysłów, setek publikacji” na temat wpływów rosyjskich w kraju. Cząstkowy raport ma powstać latem, a docelowy – do końca roku.
Czytaj więcej
Rusza rządowa komisja ds. rosyjskich wpływów. – Będzie badać to, czego poprzednicy badać nie chcieli – zapowiedział premier Donald Tusk.
Borys Budka: Gdy świat wiedział o ataku Rosji na Ukrainę, Morawiecki przyjmował z honorami Le Pen
Decyzje o powołaniu komisji komentował w TVP Info Borys Budka. – Nie słowa, a czyny pokazują, kto działał na szkodę bezpieczeństwa Polski. Przypomnę, że kiedy Rosja była już przygotowana do ataku na Ukrainę, kiedy cały świat o tym wiedział, to Mateusz Morawiecki przyjmował w Warszawie z honorami panią Le Pen, która mówiła, że Ukraina to rosyjska strefa wpływów — powiedział poseł KO.
- Nie sądzę, żeby Jarosław Kaczyński, który ma duże doświadczenie polityczne, był na tyle naiwnym politykiem, by nie widzieć, że wypełnia krok po kroku scenariusz pisany na Kremlu — dodał.