Jeśli wierzyć sondażom, Zjednoczenie Narodowe zdecydowanie wygra wybory do Parlamentu Europejskiego we Francji, uzyskując około jednej trzeciej głosów. To jest fala wznosząca, która zaprowadzi Marine Le Pen do Pałacu Elizejskiego za trzy lata?
Ten sukces trwa już od wielu lat. Marine Le Pen przewidziała, jak zmienią się oczekiwania francuskiego społeczeństwa. Dogłębnie przebudowała Front Narodowy, tworząc z niego Zjednoczenie Narodowe. Jako pierwsza zrozumiała, że scena polityczna nie jest już zbudowana wokół sporu lewicy z prawicą, ale raczej rywalizacji globalistów z narodowcami. My jednak jesteśmy takimi narodowcami, którzy nie chcą się zamknąć w sobie, ale zamierzają współpracować z innymi państwami. Opowiadamy się za Unią Europejską, jednak nie taką, jaką dziś mamy.
Czytaj więcej
Nacjonalistyczne ugrupowania mogą przejąć po czerwcowych wyborach jedną czwartą europarlamentu. To da im decydujący wpływ na przyszłość Unii.
A jaką?
Chcemy Europy narodów. Uważamy, że nie będzie silnej Unii Europejskiej bez silnych państw członkowskich. Globaliści dążą natomiast do Unii, która dominuje nad państwami, osłabia je po to, aby europejska centrala sama mogła wszystkim zarządzać, wszystko narzucać. To zresztą już się dzieje. Przejmując władzę we Francji w 1958 roku, generał de Gaulle rzecz jasna odrzuciłby zawarty rok wcześniej traktat rzymski, gdyby powstała w ten sposób wspólnota choćby w najmniejszym stopniu naruszała suwerenność kraju. Ale wiele lat później Unia zaczęła przejmować coraz więcej kompetencji. Przełom nastąpił wraz z przyjęciem traktatu z Maastricht w 1992 roku i jego ewolucji w traktat z Lizbony. Teraz doszliśmy do raportu Guya Verhofstadta w sprawie przyszłości Unii, która ma być po prostu wszechwładna. To całkowite zniesienie prawa weta, poszerzanie Wspólnoty bez końca. Wszyscy, którzy nie zgadzają się z taką ideologią Unii Europejskiej, są prześladowani. Dzisiaj to Węgry, wcześniej Polska. Nie dostają unijnych funduszy. Wielu innym to zresztą grozi. Choćby Włochom Georgii Meloni, która potrzebuje 200 mld euro z Funduszu Odbudowy.