Cała Unia Europejska zmienia czas dwa razy w roku – w marcu oraz w październiku – i nie tylko w Polsce sprawa ta wywołuje silne emocje. Podczas październikowej debaty w Parlamencie Europejskim członkowie wszystkich frakcji opowiedzieli się za zniesieniem zmiany czasu. Komisja Europejska zignorowała tamten apel.
Tematem zajął się też Sejm. Pod koniec grudnia Komisja do spraw Petycji obradowała nad propozycją wprowadzenia na stałe czasu zimowego.
Petycję do Sejmu wystosowało Stowarzyszenie Interesu Społecznego Wieczyste. – Zmiana czasu to absurd do kwadratu. W XVI w. Kopernik stwierdził, że Ziemia krąży wokół Słońca, a w XXI w. uznajemy, że jest chyba inaczej – mówi prezes stowarzyszenia Daniel Alain Korona.
Pierwsze na wprowadzenie takiego systemu zdecydowały się Niemcy w okresie I wojny światowej. Władze uznały, że przesunięcie zegarka o godzinę latem sprawi, że wieczorem dłużej będzie widno, co umożliwi oszczędności na oświetleniu. Później tym tropem poszły m.in. Wielka Brytania, Rosja, Stany Zjednoczone i Polska w okresie międzywojennym.
Władze PRL raz decydowały o zmianie czasu, raz od tego odstępowały. W 1977 r. znów zdecydowały się na wprowadzenie systemu, który obowiązuje do dziś.