Monika Pawłowska zdecydowała. Przyjmie mandat po Mariuszu Kamińskim

Monika Pawłowska zdecydowała się przyjąć mandat poselski po Mariuszu Kamińskim – ustalił Onet. Była posłanka Lewicy ma wydać w tej sprawie specjalne oświadczenie w Sejmie.

Publikacja: 20.02.2024 10:42

Monika Pawłowska zdecydowała. Przyjmie mandat po Mariuszu Kamińskim

Foto: PAP/Rafał Guz

Mandat Mariusza Kamińskiego wygasił marszałek Szymon Hołownia po skazaniu byłego szefa MSWiA oraz innego posła PiS, Macieja Wąsika, na dwa lata pozbawienia wolności w związku z udziałem w tzw. aferze gruntowej. Jak informuje Onet, Monika Pawłowska w odpowiedzi na pismo do marszałka Sejmu stwierdza, że przyjmuje mandat poselski, który przypadł jej po Kamińskim. 

Monika Pawłowska przyjmie mandat po Mariuszu Kamińskim

"Odpowiadając na pismo Marszałka Sejmu RP, podjęłam decyzję o przyjęciu propozycji objęcia mandatu poselskiego. Złożę wniosek o dołączenie do Klubu PiS po ślubowaniu, jednocześnie pozostając aktywnym członkiem partii. Dziękuję rodzinie, przyjaciołom i przede wszystkim moim wyborcom za nieustające wsparcie" — czytamy w oświadczeniu Moniki Pawłowskiej, na który powołuje się Onet. 

Czytaj więcej

Monika Pawłowska zastąpi w Sejmie Mariusza Kamińskiego? "Rozmawia z Trzecią Drogą"

Monika Pawłowska, polityk kandydująca do Sejmu z listy PiS, była pierwsza w kolejności do objęcia mandatu po Mariuszu Kamińskim. W wyborach parlamentarnych Kamiński był liderem listy PiS w okręgu chełmskim (nr 7). Pawłowska startowała zaś z tej samej listy z czwartego miejsca. W wyborach zdobyła 10 tys. 789 głosów – to ósmy wynik na liście PiS.

Dlaczego mandat Mariusza Kamińskiego został ostatecznie wygaszony a Macieja Wąsika nie?

Kamiński i Wąsik odwołali się od decyzji Hołowni o wygaszeniu mandatów. Marszałek ich odwołania przekazał do Izby Pracy i Polityki Społecznej, ale dokumenty ws. Wąsika zostały przeniesione przez jednego z sędziów tej Izby do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W efekcie Izba Pracy rozpatrzyła jedynie odwołanie Kamińskiego oddalając je. Z kolei Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchyliła decyzje Hołowni ws. mandatów. Legitymacja do działania tej izby jest jednak kwestionowana, ponieważ zasiadają w niej tzw. neosędziowie, czyli sędziowie wyłonieni przez zreformowaną przez PiS KRS, powoływaną bez udziału samorządu sędziowskiego.

W efekcie status prawny Kamińskiego i Wąsika w oczach Hołowni jest nieco inny — odwołanie tego drugiego nadal jest, według marszałka, nierozpatrzone przez odpowiednią izbę SN, tymczasem sprawa mandatu Kamińskiego jest dla Hołowni zakończona, dlatego marszałek rozpoczął procedurę obsadzania tego mandatu. 

Politycy PiS deklarowali, że żaden z kandydatów z ich listy nie obejmie mandatu ani po Kamińskim, ani po Wąsiku. Jednak Kluzik-Rostkowska w Radiu Zet przekonywała, że Pawłowska, była polityk Nowej Lewicy, potem Porozumienia, startująca w wyborach z listy PiS, obejmie mandat po Kamińskim. 

O Monice Pawłowskiej, która zająć ma miejsce Kamińskiego zrobiło się głośno w marcu 2021 roku, kiedy opuściła klub Lewicy i przeszła do Porozumienia Jarosława Gowina. Kilka miesięcy później przystąpiła do PiS.

Mandat Mariusza Kamińskiego wygasił marszałek Szymon Hołownia po skazaniu byłego szefa MSWiA oraz innego posła PiS, Macieja Wąsika, na dwa lata pozbawienia wolności w związku z udziałem w tzw. aferze gruntowej. Jak informuje Onet, Monika Pawłowska w odpowiedzi na pismo do marszałka Sejmu stwierdza, że przyjmuje mandat poselski, który przypadł jej po Kamińskim. 

Monika Pawłowska przyjmie mandat po Mariuszu Kamińskim

Pozostało 86% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść