Mer Lwowa atakuje polskich rolników. "Prorosyjscy prowokatorzy"

Mer Lwowa Andrij Sadowy nazwał polskich rolników prowadzących protest na granicy z Ukrainą "prorosyjskimi prowokatorami".

Publikacja: 12.02.2024 12:19

Mer Lwowa Andrij Sadowy

Mer Lwowa Andrij Sadowy

Foto: Rada miejska Lwowa

zew

W piątek w całej Polsce trwał protest rolników, którzy sprzeciwiają się postanowieniom unijnego "Zielonego ładu", protestują przeciw napływowi żywności z Ukrainy oraz domagają się wsparcia finansowego dla produkcji rolnej.

Na drodze krajowej nr 12 prowadzącej do przejścia granicznego w Dorohusku, w pobliżu miejsca, w którym protestowali rolnicy, z trzech ukraińskich ciężarówek wysypano na jezdnię część ładunku - zboże. Według informacji podanych przez policję, zboże wysypali protestujący, którzy nie przepuścili transportu. Nie doszło do rękoczynów i innych niebezpiecznych sytuacji. Trzy ukraińskie ciężarówki zawróciły na Ukrainę.

Czytaj więcej

Ministerstwo Rolnictwa popiera protest rolników. "Protest w słusznej sprawie"

Andrij Sadowy atakuje polskich rolników

W poniedziałek do incydentu przy granicy odniósł się Andrij Sadowy, mer Lwowa. Sadowy opublikował w mediach społecznościowych fotografię, na której widać ciężarówkę i leżące na drodze zboże.

"Nazwijmy rzeczy po imieniu. Na tym zdjęciu widać ukraińskie zboże, które z ukraińskich ciężarówek wysypali polscy, a tak naprawdę prorosyjscy prowokatorzy" - oświadczył dodając, że "pseudoblokada na granicy trwa".

"Ukraińcy dosłownie przelewają krew na polach, na których rodzi się to zboże. Zbieranie pszenicy na polu, które widziało wojnę, to jak praca sapera. Takie działania (polskich rolników - red.) to podłość i hańba" - napisał mer Lwowa.

Minister rolnictwa: Działania protestujących rolników są racjonalne

Na temat protestu rolników wcześniej głos zabrał minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski. - My w kierownictwie resortu uważamy, że rolnicy protestują w słusznej sprawie. Nie tylko w swoim imieniu, ale też w imieniu konsumentów, chcą zabezpieczyć żywność dla społeczeństwa. Stąd ich działania są racjonalne, rolnicy wiedzą jak produkować, nie pouczajmy rolników, wsłuchajmy się w głos rolników - mówił. Polityk zaprosił rolników na spotkanie.

Czytaj więcej

Protest rolników w Brukseli: PE obrzucony jajkami. Policja użyła gazu

Również były minister rolnictwa Robert Telus ocenił, że protest rolników leży w interesie konsumentów. - Bezpieczeństwo żywnościowe jest tak samo ważne jak bezpieczeństw energetyczne i militarne, a może nawet ważniejsze. Kierunek UE, ta lewacka polityka przeciw rolnikom, jest błędna - powiedział dodając, że w Brukseli rządzi "jedno wielkie lewactwo".

Telus wyraził pogląd, że trwające w Europie protesty rolników doprowadzą do zmiany układu wyborczego w Unii Europejskiej. - Jeżeli Unia Europejska dzisiaj nie wyhamuje swojej lewackiej polityki klimatycznej, to tak się stanie - dodał.

W piątek w całej Polsce trwał protest rolników, którzy sprzeciwiają się postanowieniom unijnego "Zielonego ładu", protestują przeciw napływowi żywności z Ukrainy oraz domagają się wsparcia finansowego dla produkcji rolnej.

Na drodze krajowej nr 12 prowadzącej do przejścia granicznego w Dorohusku, w pobliżu miejsca, w którym protestowali rolnicy, z trzech ukraińskich ciężarówek wysypano na jezdnię część ładunku - zboże. Według informacji podanych przez policję, zboże wysypali protestujący, którzy nie przepuścili transportu. Nie doszło do rękoczynów i innych niebezpiecznych sytuacji. Trzy ukraińskie ciężarówki zawróciły na Ukrainę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Donald Trump wraca do miasta, gdzie próbowano go zabić. Będzie tam Elon Musk
Polityka
Kim Dzong Un grozi użyciem broni atomowej
Polityka
Kurt Volker: Trump ma pomysł na Ukrainę
Polityka
Wołyń. Zbrodnia, niepochowane ofiary i polityka. Jak zachowa się Ukraina?