Minister Bartłomiej Sienkiewicz obroniony. Silne emocje w Sejmie

Nie było niespodzianek. Wniosek o wotum nieufności dla ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza nie przeszedł.

Aktualizacja: 18.01.2024 06:09 Publikacja: 18.01.2024 03:00

Za wotum nieufności wobec Bartłomieja Sienkiewicza (na zdjęciu) zagłosowało 194 posłów. Przeciwko by

Za wotum nieufności wobec Bartłomieja Sienkiewicza (na zdjęciu) zagłosowało 194 posłów. Przeciwko było 241.

Foto: PAP/Piotr Nowak

Premier Donald Tusk wykorzystał środową debatę nad wnioskiem PiS do podsumowania ostatnich informacji dotyczących m.in. zarobków w mediach publicznych.

Wniosek PiS wobec Bartłomieja Sienkiewicza – zgłoszony po dwóch tygodniach od powołania rządu – dotyczył właśnie zmian w mediach. – Na szczęście jest pełna dokumentacja, która zostanie ujawniona i wszyscy Polacy zobaczą. Na przykład takie informacje, że pięciu ludzi, którzy rządzili TVP, zarobiło w ciągu roku ponad 4 mln złotych – podkreślał Tusk. W ciągu wystąpienia wielokrotnie i mocno krytykował obecną opozycję. Zapowiedział też dalsze zmiany w państwie. Np. w NBP. – Nikt z was nie znajdzie przystani bezpieczeństwa w NBP, bo tam także nastanie niedługo porządek – podkreślał szef rządu. – Waszą wiarą jest chciwość, waszym bożkiem jest mamona – mówił o motywacjach Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej politycy PiS zarzucali m.in. „antypaństwowe” działania ministrowi kultury. – To kompletne lekceważenie interesów kraju – mówiła posłanka Joanna Lichocka.

Czytaj więcej

Sienkiewicz krytykuje "dawną" TVP. "Ta telewizja zabijała ludzi"

Ze strony koalicji rządzącej pojawiły się też nowe sygnały dotyczące dalszych zmian w mediach publicznych. Marszałek Szymon Hołownia zapowiedział w środę powołanie przy Sejmie pierwszego panelu obywatelskiego, który pomoże wypracować rozwiązania dotyczące nowej ustawy o mediach publicznych, tzw. dużej ustawy. Politycy KO, jak szef sejmowej Komisji Kultury Bogdan Zdrojewski, zapowiadali, że przygotowanie kompleksowej ustawy reformującej media publiczne to kwestia najbliższych miesięcy.

Czy Krzysztof Bosak dalej będzie wicemarszałkiem? Sejm zdecydował

Dużo ciekawsze politycznie i mniej oczywiste w środę okazało się głosowanie nad wnioskiem Lewicy dotyczącym odwołania Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu. To efekt incydentu z udziałem posła Grzegorza Brauna. Zgodnie z relacjami m.in. portali Gazeta.pl i Interia.pl, w środę w trakcie bezprecedensowej dyskusji – wręcz kłótni – w trakcie posiedzenia klubu PiS doszło do zakwestionowania strategii władz partii i klubu wobec Bosaka. Grupa posłów PiS miała – co potwierdzają i nasze źródła – przekonywać, by nie głosować „za” wnioskiem Lewicy. Takie było pierwotne założenie zarówno szefa klubu Mariusza Błaszczaka, jak i lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ostatecznie politycy PiS nie wzięli udziału w głosowaniu. Poza jednym wyjątkiem – posłem Janem Krzysztofem Ardanowskim, byłym ministrem rolnictwa, który wziął udział w głosowaniu i był przeciw wnioskowi.

Nie było jedności również w samej koalicji rządzącej. Koalicja Obywatelska ostatecznie wstrzymała się od głosu. Przeciwko wnioskowi Lewicy były kluby tworzące Trzecią Drogę, PSL i Polska 2050. W Koalicji Obywatelskiej wniosek Lewicy poparło tylko sześciu posłów, w tym Franciszek Sterczewski, Urszula Zielińska i Klaudia Jachira. Wniosek poparli wszyscy posłowie i posłanki klubu Lewicy. Ostatecznie Bosak – po najciekawszym politycznie jak do tej pory głosowaniu w nowej kadencji parlamentu – nie stracił swojej funkcji. „Sejmowa prawica obroniła funkcję dla marszałka Bosaka” – skomentowała po głosowaniu szefowa klubu Lewicy, posłanka Anna Maria-Żukowska w serwisie X (dawniej Twitter). Jak dodała, politycy partii, którzy byli przeciwni wnioskowi, biorą odpowiedzialność za to, co w przyszłości w Sejmie zrobi Grzegorz Braun.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Bosak górą… Braun dołem

Sejm podjął też decyzje w sprawie immunitetu posła Brauna i pozbawił go immunitetu w siedmiu sprawach prowadzonych przez prokuraturę. Jedna z nich dotyczy wspominanego wcześniej incydentu dotyczącego zgaszenia świecy chanukowej.

Premier Donald Tusk wykorzystał środową debatę nad wnioskiem PiS do podsumowania ostatnich informacji dotyczących m.in. zarobków w mediach publicznych.

Wniosek PiS wobec Bartłomieja Sienkiewicza – zgłoszony po dwóch tygodniach od powołania rządu – dotyczył właśnie zmian w mediach. – Na szczęście jest pełna dokumentacja, która zostanie ujawniona i wszyscy Polacy zobaczą. Na przykład takie informacje, że pięciu ludzi, którzy rządzili TVP, zarobiło w ciągu roku ponad 4 mln złotych – podkreślał Tusk. W ciągu wystąpienia wielokrotnie i mocno krytykował obecną opozycję. Zapowiedział też dalsze zmiany w państwie. Np. w NBP. – Nikt z was nie znajdzie przystani bezpieczeństwa w NBP, bo tam także nastanie niedługo porządek – podkreślał szef rządu. – Waszą wiarą jest chciwość, waszym bożkiem jest mamona – mówił o motywacjach Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej politycy PiS zarzucali m.in. „antypaństwowe” działania ministrowi kultury. – To kompletne lekceważenie interesów kraju – mówiła posłanka Joanna Lichocka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują wyraźnego faworyta
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków