Od ponad tygodnia nie było żadnych informacji o miejscu pobytu Aleksieja Nawalnego. Adwokaci opozycjonisty od 6 grudnia nie mieli z nim żadnego kontaktu, a w kolonii karnej w obwodzie włodzimierzowskim informowano jedynie, że Nawalnego nie ma już na liście więźniów. W sprawie interweniowały USA i Unia Europejska. Nie potwierdziły się spekulacje, że najbardziej znanego rosyjskiego opozycjonistę Kreml może wymienić na jednego z rosyjskich agentów skazanych w Stanach Zjednoczonych lub jednym z państw UE.
Aleksiej Nawalny trafi do więzienia dla zabójców
Sprawę wyjaśnił sąd we Włodzimierzu, w którym rozpatrywana jest skarga opozycjonisty w sprawie panujących w więzieniu warunków. Sędzia, jak wynika z relacji niezależnych rosyjskich mediów, odczytał notatkę Federalnej Służby Więziennej. Wynika z niej, że Nawalny od 11 grudnia jest transportowany do innego więzienia na podstawie wyroku z 4 sierpnia — wówczas został skazany na 19 lat łagrów pod zarzutem „utworzenia i finansowania organizacji ekstremistycznej”. Sąd w Moskwie zadecydował wówczas, że opozycjonista trafi do więzienia „o szczególnym rygorze”. Władze wciąż nie zdradzają, gdzie dokładnie ma trafić, a posiedzenie sądu we Włodzimierzu zostało przeniesione na 18 grudnia „do momentu wyjaśniania miejsca pobytu” Nawalnego.
Czytaj więcej
Władze w Moskwie nie mówią, co się dzieje z najbardziej rozpoznawalnym na świecie przeciwnikiem Kremla.
Rosyjska redakcja Radia Swoboda przypomina, że w Rosji działa 30 kolonii karnych „o szczególnym rygorze”. Chodzi m.in. o kolonie „Polarna Sowa” (w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym), „Czarny Delfin” (obwód orenburski) czy „Biały Łabędź” (Kraj Permski), w których przetrzymywani są najgroźniejsi więźniowie skazani na dożywocie oraz recydywiści. To najbardziej strzeżone więzienia w Rosji, w oknach i drzwiach celi znajdują się w nich podwójne kraty, a skazani mają bardzo ograniczony dostęp ze światem zewnętrznym. Kolonie te znajdują się w oddalonych regionach Rosji, w których panują niezwykle trudne warunki atmosferyczne.