Przez całą kampanię wyborczą partie demokratyczne jednoznacznie dawały do zrozumienia, że dostęp do aborcji do 12 tygodnia życia płodu, jest po ich zwycięstwie oczywisty. Trzecia Droga co prawda cały czas forsowała pomysł referendum w tej sprawie, ale wobec przewagi Koalicji Obywatelskiej (KO) i Nowej Lewicy (NL), sprawa wydawała się być załatwiona. Jak się okazuje – nie była.
W umowie koalicyjnej zapisano jedynie, że nowa większość będzie chciała unieważnić wyrok Trybunału, eliminujący przesłankę nieusuwalnej wady płodu z katalogu legalnych przyczyn przerwania ciąży. To oznacza, że – co najwyżej – nastąpi powrót do czasów tzw. „kompromisu aborcyjnego”. A to zdecydowanie za mało w stosunku do oczekiwań społecznych, a w szczególności poglądów wyborców i wyborczyń KO i NL.
Czytaj więcej
Nowa koalicja, która w piątek podpisała umowę polityczną, poszła drogą kompromisu aborcyjnego. Ale to oznacza, że rozgrywkę o przerywanie ciąży wygrała Trzecia Droga, która wobec mandatów i KO i Nowej Lewicy – jest w mniejszości.
Nowy rząd KO-Trzecia Droga-Lewica. Sondaż: Czy zostanie zmienione prawo aborcyjne?
W sondażu przeprowadzonym przez IBRiS dla Radia ZET zapytany ankietowanych, czy "nowy rząd KO, Trzeciej Drogi i Lewicy wywiąże się z obietnicy liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce?".
10 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź "zdecydowanie tak", a zdaniem 32,8 proc. "raczej tak". 18,2 proc. respondentów wskazało odpowiedź "zdecydowanie nie", a 21,8 proc. "raczej nie". 17,2 proc. osób nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie.