W 2012 roku większość Ukraińców opowiadała się za integracją gospodarczą z Rosją, Białorusią i Kazachstanem. Rewolucja, aneksja Krymu, wojna w Donbasie i trwająca od ponad dwóch lat agresja Rosji to zmieniły. Ukraińcy dokonali geopolitycznego wyboru, bo dzisiaj aż 76 proc. mieszkańców kraju deklaruje, że przystąpienie do Unii Europejskiej jest dla nich sprawą ważną albo bardzo ważną. I wydawać by się mogło, że w warunkach wojny z Rosją Ukraina jest gotowa na spełnienie wszystkich warunków UE, by przystąpić do Wspólnoty.
Opinia społeczeństwa ukraińskiego na ten temat może jednak wielu zaskoczyć. Jedynie 27 proc. ankietowanych uważa, że Ukraina powinna „uchwalić wszystkie niezbędne ustawy i wykonać wszystkie warunki UE”, byle tylko jak najszybciej zostać członkiem Unii. Tymczasem aż 60 proc. Ukraińców uważa, że należy walczyć o własne interesy i „nie godzić się na poszczególne warunki UE”, nawet jeżeli to wydłuży proces akcesyjny. Interesujące jest to, że konsensus w tej sprawie jest zarówno w zachodniej, jak i centralnej oraz wschodniej części kraju.
Czytaj więcej
Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego zasugerowała, że parlamentarzyści z Ukrainy i Mołdawii mogliby zasiąść w PE przed wejściem ich krajów do Unii Europejskiej.
Co ciekawe, jedynie 22 proc. Ukraińców uważa, że ich kraj jest gotowy do członkostwa w UE. Odmienne zdanie ma 25 proc. badanych, a 43 proc. Ukraińców uważa, że do członkostwa w UE potrzeba jeszcze reform.
Priorytetem ma być walka z korupcją (mówi o tym ponad połowa badanych). Wynika to z najnowszego sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KIIS) przeprowadzonego na zlecenie Misji Doradczej Unii Europejskiej na Ukrainie (EUAM Ukraine). Socjolodzy przepytali ponad 2 tys. ludzi w różnych regionach kraju, rzecz jasna nie przeprowadzano ankiet na terenach okupowanych przez rosyjską armię.