W wyborach z 15 października najwięcej głosów - 35,38 proc. - zdobyło Prawo i Sprawiedliwość, które jednak utraciło bezwzględną większość w parlamencie (zdobyło 194 mandaty). Deklarujące budowę wspólnego rządu po wyborach KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica dysponują w Sejmie 248 mandatami. To o 17 więcej niż wynosi bezwzględna większość.
Prezydent Andrzej Duda nie podjął jeszcze decyzji komu powierzy misję tworzenia rządu. Po konsultacjach z komitetami wyborczymi oświadczył, że jest dwóch kandydatów na premiera, którzy deklarują, że mają większość w Sejmie - Mateusz Morawiecki i Donald Tusk.
Onet: Prezydent Andrzej Duda może postawić na Donalda Tuska
Autorzy słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” przekonują, że prezydent wie, iż powierzenie Morawieckiemu misji tworzenia rządu „może się skończyć groteskowo”. „Ta śmieszność uderzyłaby także w Dudę. Dlatego prezydent poważnie rozważa powierzenie misji tworzenia rządu Tuskowi. Decyzję podejmie po pierwszym posiedzeniu Sejmu, który zbierze się 13 listopada” - czytamy w omówieniu na onet.pl. Jeśli Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica wybiorą swojego marszałka Sejmu - a w tym kontekście mówi się o Szymonie Hołowni, choć nie ma on żadnego doświadczenia parlamentarnego - to prezydent będzie miał dowód, że nowa koalicja rzeczywiście ma większość.
Czytaj więcej
"Kto Pani/Pana zdaniem może uważać się za największego zwycięzcę wyborów parlamentarnych?" - taki...
Według nieoficjalnych informacji twórców „Stanu Wyjątkowego” Mateusz Morawiecki „opowiada w PiS, że ma dogadanych sześciu posłów opozycji”. „Ciężko nam uwierzyć, bo dziś posłowie opozycji mogą liczyć na więcej przywilejów za lojalność w razie zmiany władz, niż za zdradę, która zachowa dotychczasowy rząd. Ale załóżmy, że to prawda - premierze, wciąż brakuje ci 31 duszyczek” - analizują Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka.