Sławomir Dębski o buncie Prigożyna: Władimir Putin został upokorzony

Władimir Putin stał się de facto pełniącym obowiązki prezydenta Rosji - uważa Sławomir Dębski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Publikacja: 26.06.2023 09:48

Władimir Putin i Jewgienij Prigożyn

Władimir Putin i Jewgienij Prigożyn

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 488

Zdaniem Sławomira Dębskiego, dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ostatnie wydarzenia z Rosji to akt polityczny, a organizator buntu, Jewgienij Prigożyn, miał za sobą silnych sojuszników.

- Putin został zmuszony do negocjacji, został zmuszony do pośrednictwa Łukaszenki - powiedział Dębski w rozmowie z TVN24. - Moim zdaniem chodziło o to, żeby Putina osłabić, ale nie zabić - dodał.

- Nie chciałbym żadnych nazwisk wprowadzać do debaty publicznej w tej chwili, dlatego że prawdopodobnie jest to grupa znacznie liczniejsza, niż nam się wydaje, znacznie potężniejsza. Mamy do czynienia raczej z sojuszem - mówił dyrektor PISM.

Czytaj więcej

Chiny bagatelizują bunt Prigożyna. Pekin nazywa to "wewnętrzną sprawą" Rosji

 - W Rosji mógł zostać uruchomiony pewien proces polityczno-społeczny, który pozostanie poza kontrolą kogokolwiek - uważa Dębski. - Putin stał się de facto pełniącym obowiązki prezydenta Rosji - powiedział.

W ocenie dyrektora PISM zdjęcia z Rostowa, gdzie wagnerowcy byli witani jak bohaterowie, świadczą o tym, że w Rosji nie jest popularna wojna na Ukrainie.

Bunt Prigożyna

W piątek szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zarzucił oddziałom rosyjskiego wojska zaatakowanie obozu jego najemników i spowodowanie wielu ofiar. Prigożyn zapowiedział "przywrócenie sprawiedliwości" w armii Rosji.

W nocy z piątku na sobotę wagnerowcy zajęli kwaterę główną Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem, a następnie rozpoczęli rajd w kierunku Moskwy. W związku z wydarzeniami orędzie do narodu wygłosił prezydent Rosji Władimir Putin, który mówił o "zdradzie" i "ciosie w plecy".

Czytaj więcej

Ministerstwo Obrony Rosji: Siergiej Szojgu pojawił się na froncie

Marsz wagnerowców na Moskwę odwołany

W sobotę wieczorem Prigożyn ogłosił koniec marszu i wycofanie swoich oddziałów. Tłumaczył, że chce uniknąć rozlewu krwi. Negocjacje na linii Kreml-Prigożyn toczyły się za pośrednictwem rządzącego Białorusią Aleksandra Łukaszenki. Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow przekazał, że szef Grupy Wagnera ma wyjechać na Białoruś, a sprawa karna przeciwko niemu zostanie umorzona.

Zdaniem Sławomira Dębskiego, dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ostatnie wydarzenia z Rosji to akt polityczny, a organizator buntu, Jewgienij Prigożyn, miał za sobą silnych sojuszników.

- Putin został zmuszony do negocjacji, został zmuszony do pośrednictwa Łukaszenki - powiedział Dębski w rozmowie z TVN24. - Moim zdaniem chodziło o to, żeby Putina osłabić, ale nie zabić - dodał.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Sondaż: Czy Polskie granice są dobrze chronione? Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Polityka
Beata Szydło wskazała, kto powinien być premierem. Chwali Morawieckiego, ale wymienia inne nazwisko
Polityka
Kosiniak-Kamysz: Albo Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS
Polityka
Wielka uroczystość w hołdzie Lechowi Wałęsie. Bez życzeń od Dudy i Morawieckiego
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Polityka
Kampania wyborcza: KO panuje na ulicach Gdyni, PiS na Kaszubach
Polityka
Wyborczy superweekend. "Marsz musi się PO udać"