Niemiecka opozycja chce federalnego programu patriotyzmu

Niemcom brakuje uczuć patriotycznych – twierdzą partie CDU/CSU i zgłaszają propozycje, jak to zmienić.

Publikacja: 20.06.2023 03:00

Niemiecka opozycja chce federalnego programu patriotyzmu

Foto: AFP

Od końca drugiej wojny światowej Niemcy mają problem z patriotyzmem i nie bardzo wiedzą, czym jest miłość do ojczyzny. Ojczyzny w postaci III Rzeszy już nie było, a każdy przejaw patriotyzmu był odczytywany w okupowanym przez aliantów kraju jako wyraz lojalności wobec narodowego socjalizmu.

Słowa „patriotyzm” w dyskursie społecznym unikano więc jak ognia, zarówno na zachodzie, gdzie powstała RFN, jak i na wschodzie, gdzie utworzono NRD, państwo robotników i chłopów.

Czytaj więcej

Grillowanie Scholza. Politycy CDU/CSU szykują show w Bundestagu

Nawet w zjednoczonych Niemczech unikano manifestacji uczuć patriotycznych, zwłaszcza w kręgach lewicowych. Inaczej było na skrajnej prawicy, gdzie na odniesieniach do przeszłej potęgi Niemiec budowano partyjną narrację.

Obecnie do sprawy wracają partie konserwatywne – CDU oraz bawarska CSU – z propozycją, aby władze państwowe opracowały „federalny program patriotyzmu”, służący „zwiększeniu identyfikacji obywateli z państwem”, jak to zapisano w wniosku obu partii zgłoszonym w Bundestagu.

Dokument zawiera konkretne propozycje. Przede wszystkim utworzenie dnia pamięci konstytucji z 23 maja 1949 roku. Począwszy od przyszłego roku, czyli od 75. rocznicy uchwalenia Konstytucji RFN (ustawy zasadniczej), miałyby być organizowanie tego dnia patriotyczne imprezy i zgromadzenia, a prezydent miałby wygłaszać przemówienie do narodu o stanie państwa.

Są też inne pomysły, jak znacznie szersze niż dotychczas prezentacje flagi i innych symboli narodowych na budynkach rządowych oraz upowszechnienie śpiewania hymnu narodowego.

Czytaj więcej

Niemcy. Zieloni tracą cnotę

Szczególną rolę w kultywowaniu patriotyzmu miałaby odgrywać armia, organizując publiczne widowiska z okazji przysiąg żołnierskich czy uroczystych apeli. Jak zapisano, „patriotycznym ośrodkiem wzmacniania uczuć patriotycznych” miałby stać się Reichstag, czyli sam budynek parlamentu, oraz Bundestag. Na korytarzach powinny zawisnąć portrety wybitnych Niemców i plansze przypominające znaczące momenty z historii narodu. Na razie są tam odrestaurowane napisy cyrylicą, które pozostawili po sobie radzieccy żołnierze.

Nie wiadomo, kiedy Bundestag zajmie się wnioskiem opozycyjnych partii konserwatywnych. Jak wynika z medialnych opinii, szanse na jego przyjęcie są niewielkie. SPD, Zieloni i FDP, czyli partie koalicji rządowej, a także postkomuniści z Die Linke są przekonani, że nie ma potrzeby ingerencji w obowiązującą formułę tzw. patriotyzmu konstytucyjnego.

W tej konwencji emanacją uczuć patriotycznych ma być wierność konstytucji bez potrzeby nadmiernego manifestowania patriotyzmu za pomocą symboli państwowych. Koncepcję zaproponował niemal pół wieku temu politolog Dolf Sternberger i rozwinął słynny filozof Jürgen Habermas. „To patriotyzm bez narodu” – mówią krytycy. Nie bardzo sprawdziła się ona się w czasie mundialu w 2006 roku w Niemczech, kiedy to po raz pierwszy w powojennej historii Niemcy masowo sięgnęli po flagi narodowe, prezentując je w każdym możliwym miejscu. Nie trwało to długo.

– Pomysł CDU/CSU jest z jednej strony próbą uczynienia z symboli narodowych punktu odniesienia dla milionów imigrantów. Z drugiej chodzi o to, aby uniemożliwić prawicowym populistom, jak AfD, zawłaszczenie tego niezwykle ważnego dla państwa obszaru w debacie publicznej – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Werner Patzelt, badacz środowisk prawicowych.

Tymczasem prawicowi populiści wypominają obecnemu wicekanclerzowi Robertowi Habeckowi (Zieloni) słowa, które przed dekadą napisał w swej książce: „Miłość do ojczyzny zawsze była dla mnie chora. Nigdy nie wiedziałem, co zrobić z Niemcami, i do dziś nie wiem”. Habeck twierdzi, że dzisiaj by tak nie napisał, oraz że słowa te wyrwane są z kontekstu, w którym mowa była o konieczności rozwijania solidarności społecznej.

Dyskusja o niemieckim patriotyzmie dopiero się zaczyna. W jej kontekście ciekawie wyglądają rezultaty badań amerykańskiego ośrodka PEW sprzed dwóch lat. Wynika z nich, że 53 proc. Niemców jest dumnych ze swego kraju. To więcej niż w przypadku Francuzów (45 proc.), Brytyjczyków (41 proc.) i Amerykanów (39 proc.) Jedynie 5 proc. Niemców wstydzi się kraju, dwa razy mniej niż Brytyjczyków czy Amerykanów.

Od końca drugiej wojny światowej Niemcy mają problem z patriotyzmem i nie bardzo wiedzą, czym jest miłość do ojczyzny. Ojczyzny w postaci III Rzeszy już nie było, a każdy przejaw patriotyzmu był odczytywany w okupowanym przez aliantów kraju jako wyraz lojalności wobec narodowego socjalizmu.

Słowa „patriotyzm” w dyskursie społecznym unikano więc jak ognia, zarówno na zachodzie, gdzie powstała RFN, jak i na wschodzie, gdzie utworzono NRD, państwo robotników i chłopów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rozszerzenie UE w polu zainteresowania nowego polskiego komisarza
Polityka
Kamala Harris na prezydenta USA? Barack Obama przerwał milczenie
Polityka
Unia Europejska przekaże Ukrainie zyski z zamrożonych aktywów Rosji. Ursula von der Leyen: Nie ma lepszego symbolu
Polityka
Mariusz Kamiński w europarlamencie. „Panie komisarzu, pan jest głuchy i ślepy?”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Nigeryjski pomysł na protesty. Policja konfiskuje opony w całym kraju