Mucha o "lex Tusk": Pozwoli na skreślanie z list wyborczych

To jest niesamowite w tej komisji: może skazać kogoś na niebyt w życiu publicznym tylko ze względu na swoje przekonania - mówiła w rozmowie z Polsat News posłanka Polski 2050, Joanna Mucha.

Publikacja: 02.06.2023 08:07

Mucha o "lex Tusk": Pozwoli na skreślanie z list wyborczych

Foto: Fotorzepa/Michał Kolanko

Posłanka była pytana o to co sprawiło, że jej partia zdecydowała się wziąć udział w marszu zaplanowanym na 4 czerwca, organizowanym w Warszawie przez Donalda Tuska i Platformę Obywatelską.

Mucha: Na marsz 4 czerwca pójdziemy jako obywatele

- Decyzja pana prezydenta (Andrzeja) Dudy, który podpisał ustawę o komisji. To było ostatecznym powodem, dla którego nasi liderzy zdecydowali, że będą na marszu. Musimy wszyscy pokazać, że opozycja sprzeciwia się temu barbarzyńskiemu sposobowi uprawiania polityki. Bo ta komisja ma na celu pozademokratyczne wycofanie z debaty publicznej opozycyjnych polityków - stwierdziła nawiązując do podpisania przez prezydenta ustawy określanej mianem "lex Tusk". Ustawa ta pozwala powołać komisję ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce w latach 2007-2022. Zdaniem krytyków ustawy działanie komisji będzie sprzeczne z konstytucją, ze względu na jej bardzo szerokie uprawnienia i ograniczoną możliwość odwołania się od jej decyzji.

Czytaj więcej

Fakty i mity o "lex Tusk". Czy kontrowersyjna ustawa wpłynie na wynik wyborów

Dopytywana czy weźmie udział w marszu, Mucha odparła, że "tak, ale nie w całym". - Będę na drugiej połowie marszu - dodała tłumacząc, że wcześniej ma zajęcia ze studentami.

A co z faktem, że PO nie zaprosiła oficjalnie Polski 2050 na marsz?

- My nie jesteśmy na tym marszu jako Polska 2050, czy jako Trzecia Droga. My jesteśmy na tym marszu jako obywatele, którzy są oburzeni tym, co się wydarzyło. Nie zostaliśmy zaproszeni jako partia, ale jako obywatele możemy wziąć w nim udział - odpowiedziała Mucha.

Prawnicy i konstytucjonaliści, z którymi rozmawiałam twierdzą, że na podstawie tej ustawy prawdopodobnie będzie można skreślić z list wyborczych

Joanna Mucha, posłanka Polski 2050

Posłanka o "lex Tusk": Będzie skazywać na niebyt w życiu publicznym

- Gdyby państwo polskie chciało normalnie działać, to nie trzeba byłoby żadnej ustawy o komisji, bo do tego są służby specjalne: wywiad, kontrwywiad, które sprawdzają czy nie ma jakiejś infiltracji. Ta komisja jest pokazaniem porażki funkcjonowania państwa w sferze bezpieczeństwa. Nie jest po to, aby badać rosyjskie wpływy - ta komisja jest po to, aby w sposób inkwizycyjny, ona naprawdę działa jak Święta Inkwizycja, wskazać winnych. To jest niesamowite w tej komisji: może skazać kogoś na niebyt w życiu publicznym tylko ze względu na swoje przekonania - oceniła.

Na uwagę, że w opinii PKW "środek zapobiegawczy" jaki może nałożyć komisja, w postaci zakazu zajmowania stanowisk związanych z dysponowaniem środkami publicznymi nawet na 10 lat, nie wyklucza startu w wyborach do parlamentu, posłanka odparła, że "przeprowadziła ostatnio rozmowę z kilkoma bardzo dobrymi konstytucjonalistami, prawnikami" i "oni wszyscy twierdzą, że na podstawie tej ustawy prawdopodobnie będzie można skreślić z list wyborczych".

- Te decyzje będzie podejmował okręgowy oddział PKW. Chciałabym wierzyć, aby w pełni stosował się do tego co powie góra. Tego nie jestem na 100 proc. pewna - stwierdziła też.

- Ja mam wrażenie, że skreślanie z list wyborczych będzie możliwe - dodała.

Posłanka była pytana o to co sprawiło, że jej partia zdecydowała się wziąć udział w marszu zaplanowanym na 4 czerwca, organizowanym w Warszawie przez Donalda Tuska i Platformę Obywatelską.

Mucha: Na marsz 4 czerwca pójdziemy jako obywatele

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje