„Arytmetyka” to słowo pochodzenia greckiego (od „arithmos”, czyli „liczba”). Arytmetyka odgrywa ważną rolę w każdych wyborach, ale w greckich w szczególności. Jeszcze niedawno cudowną liczbą było 39 (tyle procent głosów trzeba było zdobyć, by utworzyć po wyborach jednopartyjny rząd). W wyborach, które odbędą się 21 maja, jest znacznie wyższa – 45, a może nawet 47 (procent).
Wzrosła, bo zmieniała się ordynacja. Zwycięskie ugrupowanie nie dostaje już nagrody w postaci 50 mandatów, co biorąc pod uwagę, że w parlamencie zasiada 300 posłów, wystarczało partii zdobywającej 39 proc. głosów na samodzielne rządzenie. To udało się w 2019 r. konserwatywnej Nowej Demokracji pod wodzą Kiriakosa Mitsotakisa.