Hiszpania zdawała się w zasięgu Polski. Jeśli wierzyć MFW, w tym roku dochód na mieszkańca z uwzględnieniem realnej siły nabywczej walut narodowych wyniesie tu 49,4 tys. dol. wobec 45,3 tys. w Polsce. Jednak po latach wyraźnego zmniejszania się dystansu między oboma krajami, znów zaczyna on rosnąć. Podczas gdy „The Economist” przewiduje w tym roku wzrost polskiej gospodarki o 0,7 proc., dla Hiszpanii rysują dwukrotnie lepsze (1,4 proc.) prognozy.
W szczególności królestwo notuje dziś najniższą (3,3 proc.) inflację w Unii. Tempo wzrostu cen w Polsce (16,2 proc.) jest z innej planety.