Uwolnią Poczobuta? W kręgach władzy na Białorusi trwają spory

W Mińsku się zastanawiają nad uwolnieniem pięciu więźniów politycznych. Nasi rozmówcy twierdzą jednak, że bezpieka blokuje poprawę stosunków z Polską.

Publikacja: 13.03.2023 21:34

Andrzej Poczobut nieco ponad miesiąc temu został skazany na osiem lat łagrów

Andrzej Poczobut nieco ponad miesiąc temu został skazany na osiem lat łagrów

Foto: Leonid SHCHEGLOV/AFP

– Z naszych źródeł wynika, że Ihar Siarhijenka, szef administracji Aleksandra Łukaszenki, miał przeprowadzić ostatnio naradę. Stwierdzono na niej, że wprowadzone przez Polskę ograniczenia ruchu na granicy, działania dołączającej się do tego Litwy oraz perspektywa wstrzymania towarowego ruchu kolejowego stanowi zagrożenie dla interesów Białorusi. W związku z tym omawiają działania, które osłabiłyby tę presję – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Łatuszka, przebywający w Warszawie jeden z liderów opozycyjnego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego, były dyplomata i minister kultury Białorusi.

– Chodzi m.in. o uwolnienie pięciu więźniów politycznych. Z naszych informacji wynika, że chodzi o przedstawicieli mniejszości polskiej – dodaje. Nazwisk nie wymienia.

Czytaj więcej

Andrzej Poczobut odwołał się od wyroku. Od tygodnia przebywa w izolatce

Granica strat

Nietrudno się domyśleć, że może chodzić o skazanego niedawno na osiem lat łagrów Andrzeja Poczobuta, polskiego dziennikarza i jednego z liderów prześladowanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi (ZPB). Niejasna jest też przyszłość przebywającej w Grodnie liderki ZPB Andżeliki Borys, której wciąż stawiane są zarzuty karne i co jakiś czas jest wzywana na przesłuchania.

– Nie wolno łagodzić presji na Łukaszenkę. Niech uwolni nie pięć, a wszystkich więźniów politycznych (1448 – red.), wstrzyma podrzucanie migrantów na granicę, przestanie wspierać agresję Putina na Ukrainę i przeprowadzi wolne wybory – wymienia warunki opozycji demokratycznej Łatuszka. Twierdzi, że Unia Europejska od dziesięciu miesięcy nie uchwaliła żadnych nowych sankcji wobec reżimu, ale jest przekonany, że wprowadzone przez Polskę ograniczenia na granicy uderzają w dyktatora. – Wiemy, że podczas ostatniej wizyty w Chinach Łukaszenko usłyszał, że ewentualne zamknięcie kolejowych przejść towarowych naraziłoby Pekin na miliardowe straty – dodaje.

W piątek podczas narady z rządem Łukaszenko w bardzo emocjonalny sposób oburzał się z powodu wprowadzonych przez Polskę ograniczeń na granicy. – Widzimy, że te ograniczenia działają – mówi „Rzeczpospolitej” jeden dobrze poinformowany rozmówca w Warszawie. Nie potwierdza jednak informacji o możliwym uwolnieniu Poczobuta i innych więźniów reżimu. Podobnie jak polski MSZ. Nie słyszała o tym też żona uwięzionego dziennikarza. – Została złożona apelacja i czekamy, aż wyznaczą kolonię karną, do której zostanie skierowany. Z relacji Andrzeja wynika, że niczego dobrego się nie spodziewa – mówi „Rzeczpospolitej” Oksana Poczobut.

KGB torpeduje

– Decyzja wyższego szczebla jest taka, że kwestia uwolnienia Poczobuta może być rozpatrywana tylko wtedy, jeżeli przyzna się do winy. Inaczej spowodowałoby to niezadowolenie wśród niektórych sił mundurowych. Nikt z więzienia nie wychodzi bez prośby o ułaskawienie. Poczobut kilkakrotnie odrzucił taką propozycję, wciąż jest twardy i wierny swoim przekonaniom – mówi „Rzeczpospolitej” dobrze poinformowany i związany z reżimem rozmówca w Mińsku. – Nikt nie mówi o żadnych zwolnieniach, nastroje niestety są takie, że wszyscy są gotowi do całkowitego zamknięcia granicy – twierdzi.

Czy skazując na osiem lat łagrów znanego polskiego działacza, Mińsk nie liczył się z działaniami odwetowymi ze strony Polski? – Najwyższe kierownictwo Białorusi nie rozumie, dlaczego Polska tak zacięcie walczy o swojego rodaka. Są przekonani, że Polska jest marionetką amerykańską i dopatrują się w tych działaniach teorii spiskowych. To ludzie wychowani w czarno-białych realiach – zdradza nasz rozmówca. – Wewnątrz Białorusi jest też jeden resort, którego nazwy nie będę wymieniał. Na wszelkie sposoby blokuje jakąkolwiek normalizację relacji z Polską. Jego kierownictwo przekreśla wszystko, co próbują robić inni w sprawie relacji z Polską, a przede wszystkim torpeduje działania MSZ – mówi.

Nietrudno się domyśleć, o jaki resort chodzi. Ze wszystkich państw postradzieckich tylko na Białorusi KGB zachowało nie tylko nazwę, ale i kontynuuje tradycje radzieckiej bezpieki. Z opublikowanych niedawno ustaleń niezależnego białoruskiego portalu Nasza Niwa wynika, że m.in. szef KGB Iwan Tertel w lutym 2022 roku gorąco namawiał dyktatora do wysłania wojsk do Ukrainy, by „przyczynić się do triumfu Rosji”.

– Z naszych źródeł wynika, że Ihar Siarhijenka, szef administracji Aleksandra Łukaszenki, miał przeprowadzić ostatnio naradę. Stwierdzono na niej, że wprowadzone przez Polskę ograniczenia ruchu na granicy, działania dołączającej się do tego Litwy oraz perspektywa wstrzymania towarowego ruchu kolejowego stanowi zagrożenie dla interesów Białorusi. W związku z tym omawiają działania, które osłabiłyby tę presję – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Łatuszka, przebywający w Warszawie jeden z liderów opozycyjnego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego, były dyplomata i minister kultury Białorusi.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Już cała brytyjska armia będzie mogła być brodata. Zyska więcej żołnierzy?
Polityka
Macron dobija porozumienie UE-Mercosur. Co teraz?
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA