Niestali eksperci Czarnka. Jak zmieniano skład zespołu, który opiniował wnioski w konkursie „Willa plus”

Szef resortu edukacji dwukrotnie zmieniał skład zespołu doradczego, który opiniował wnioski o dotacje na zakup nieruchomości – sprawdziła „Rz”.

Publikacja: 08.02.2023 03:00

Przemysław Czarnek nie wyjaśnia, dlaczego zmieniał skład zespołu w kontrowersyjnym programie

Przemysław Czarnek nie wyjaśnia, dlaczego zmieniał skład zespołu w kontrowersyjnym programie

Foto: PAP/Piotr Nowak

10 sierpnia, 28 września i 25 października – minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wydał w ubiegłym roku aż trzy zarządzenia dotyczące powołania zespołu ekspertów do oceny wniosków w konkursie „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania” (chodzi o dotacje na zakup lub budowę siedzib). Kontrowersje wywołały milionowe kwoty dla polityków powiązanych z PiS i dla organizacji z Lubelskiego, skąd pochodzi minister Czarnek. Posłanki PO – Krystyna Szumilas i Katarzyna Lubnauer – złożyły w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, bo jak ustaliły podczas kontroli poselskiej, blisko połowa z 40 dotacji na zakup nieruchomości otrzymała w konkursie negatywną opinię komisji oceniającej wnioski.

Wpisani bez wiedzy

Pierwsze zarządzenie „w sprawie powołania zespołu doradczego ds. oceny wniosków o przyznanie dotacji celowej na finansowanie lub dofinansowanie kosztów realizacji inwestycji lub remontu” minister wydał 10 sierpnia ub.r. Wynika z niego, że zespół działa do 31 grudnia 2023 r., liczy 20 członków (z przewodniczącym, którym jest Krystian Saks). Ma oceniać merytorycznie wnioski o przyznanie dotacji i przekładać ministrowi opinie o nich, a także listę wniosków rekomendowanych wraz z określeniem proponowanych kwot dotacji. Zarządzenie wskazuje m.in., że przewodniczący i członkowie zespołu „są obowiązani do zachowania bezstronności i poufności” i muszą podejmować decyzje bez konfliktu interesu.

Czytaj więcej

Małopolska kuratorka o Czarnku: Biały człowiek, katolik

Już wkrótce zarządzenie o powołaniu zespołu doradczego zostaje zmienione, i to dwukrotnie. 28 września z pierwotnego (sierpniowego) składu znika m.in. dr Jacek Raubo, adiunkt Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ekspert ds. bezpieczeństwa – zastępuje go Lidia Szaj-Śliwka, radca prawny z ARMiR (czy to żona wiceministra MAP Andrzeja Śliwki – nie udało nam się zweryfikować).

– Zostałem tam umieszczony bez mojej zgody, chyba przez pomyłkę. Poprosiłem, by mnie usunięto. Byłem ekspertem w innym programie MEiN – „Wsparcia edukacji”, gdzie oceniałem projekty na obiekty strzelnicze, bo na tym się znam, ale z konkursem na infrastrukturę nie mam nic wspólnego – tłumaczy nam dr Raubo.

Kolejna zmiana składu zespołu – z 25 października – objęła już pięć osób. Usunięty został dr Janusz Wdzięczak, ekonomista z Instytutu Sobieskiego, oraz Kazimierz Przeszowski, Piotr Chęciński, Krzysztof Nowak i Piotr Podgórski. Do zespołu wtedy wszedł m.in. Łukasz Marcisz, wicedyrektor Departamentu Społeczeństwa Obywatelskiego w KPRM. Zarządzenia ministra nie zawierają uzasadnienia zmiany składu.

Sprawa dla prokuratury

– Wcześniej pytano mnie, czy pod kątem ekonomicznym mógłbym oceniać wnioski, ale w kolejnym zarządzeniu już mnie nie było na liście. Powodów nie znam. Nie oceniałem żadnych wniosków, nie pobierałem żadnej gratyfikacji – wyjaśnia nam dr Wdzięczak.

Czytaj więcej

"Willa plus". Minister Czarnek w Sejmie: Gdzie tu jest jakakolwiek afera?

Podobnie tłumaczy nam Piotr Chęciński: – Żadnej umowy z MEiN nie podpisywałem, wniosków nie oceniałem, złotówki za to nie dostałem. Dlaczego moje nazwisko tam widniało? Nie mam pojęcia.

W zespole od początku była m.in. Elżbieta Bojanowska (takie nazwisko nosi była wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej w rządzie Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego) czy Szymon Dziubicki (dyrektor departamentu w KPRM, prywatnie mąż wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Anny Gembickiej). Wnioski oceniali także m.in. pracownicy rządowej agencji Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego – Damian Ziółek i Stefan Kołucki.

Daty zmian składu zespołu są ważne – wyniki konkursu opublikowano 3 listopada ub.r., a 4 października zapadły pierwsze decyzje o przyznaniu dotacji. Kontrowersje wzbudziło m.in. 5 mln zł na zakup willi dla Fundacji Polska Wielki Projekt (której jednym z fundatorów jest europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski).

– Wydane nam protokoły komisji zostały całkowicie zanonimizowane, więc nie wiemy, kto i jak głosował – mówi nam Krystyna Szumilas, posłanka KO, była minister edukacji. I dodaje: – 23 września rozpoczął się konkurs, eksperci otrzymywali pojedyncze „fiszki” do oceny. Potem głosowano je komisyjnie między 4 października a 3 listopada. Z tych protokołów wynika, że komisja praktycznie głosowała jednogłośnie, np. 12 października, i na 30 projektów aż 17 oceniła negatywnie – wylicza posłanka Szumilas.

Czytaj więcej

Złożono wniosek o wotum nieufności wobec Czarnka. "Zabiera dzieciom, by dać kolegom"

Dlaczego dwukrotnie zmieniano skład zespołu?

– Może ktoś się zorientował, że ważne dla PiS projekty mogą nie dostać dofinansowania, i próbował w ten sposób wpływać na ich ocenę – sugeruje Szumilas. – Mam nadzieję, że zbada to prokuratura.

MEiN nie odpowiedziało na nasze pytania.

10 sierpnia, 28 września i 25 października – minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wydał w ubiegłym roku aż trzy zarządzenia dotyczące powołania zespołu ekspertów do oceny wniosków w konkursie „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania” (chodzi o dotacje na zakup lub budowę siedzib). Kontrowersje wywołały milionowe kwoty dla polityków powiązanych z PiS i dla organizacji z Lubelskiego, skąd pochodzi minister Czarnek. Posłanki PO – Krystyna Szumilas i Katarzyna Lubnauer – złożyły w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, bo jak ustaliły podczas kontroli poselskiej, blisko połowa z 40 dotacji na zakup nieruchomości otrzymała w konkursie negatywną opinię komisji oceniającej wnioski.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała