Senat upomina się o swoje projekty

Szef senackiej Komisji Ustawodawczej wysłał kolejne pismo do marszałek Sejmu. Chce wyciągnięcia z szuflad dziesiątek projektów izby wyższej.

Publikacja: 12.01.2023 03:00

Senat upomina się o swoje projekty

Foto: PAP/Radek Pietruszka

– Oczekiwałbym, aby Sejm tak samo traktował Senat, jak Senat traktuje Sejm – mówi Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny i przewodniczący Komisji Ustawodawczej. Właśnie wystąpił do marszałek Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem o podjęcie prac nad projektami, przygotowanymi przez izbę wyższą.

Powód? Tłumaczy, że liczba projektów senackich, które nie dostały nawet numerów druków sejmowych, co jest wstępem do rozpoczęcia prac, przekroczyła 30, a konkretnie jest ich 32. Formalnym powodem są przedłużające się konsultacje, które zdaniem senatorów mają charakter fikcyjny, szczególnie że propozycje były już konsultowane na etapie prac w izbie wyższej.

Kolejną grupą są projekty, które dostały numery druku, ale nie zakończono nad nimi prac. Takich jest w sumie 53. Często są skierowane do pierwszego czytania, które nigdy się nie odbyło, albo mrożone na etapie komisji sejmowych. W tej kadencji Sejm uchwalił tylko 13 projektów Senatu.

Czytaj więcej

Michał Kolanko: Senackie puzzle w stu częściach

Czego dotyczą blokowane projekty? Odnośnie do nielicznych można uznać, że mają charakter polityczny, np. od ponad dwóch lat na nadanie numeru druku czeka projekt o likwidacji Rady Mediów Narodowych, a od pół roku – propozycja zmian w ustawach o KRS i Sądzie Najwyższym. Zdecydowana większość ma na celu punktowe, merytoryczne zmiany w prawie. Np. wśród najnowszych projektów wniesionych przez Senat jest propozycja, dotycząca osób deportowanych przez III Rzeszę i ZSRR, ustawa o pomocy dla poszkodowanych w aferze GetBack, czy projekt o zwiększeniu subwencji oświatowej.

Krzysztof Kwiatkowski twierdzi, że takie traktowanie przez Sejm jest niepoważne. – Senat każdym projektem sejmowym zajmuje się w ciągu 30 dni. Wynika to z przepisów konstytucji, w której nie zawarto analogicznych terminów, dotyczących prac nad projektami senackimi w Sejmie. Jednak istnieje też coś takiego, jak dobry obyczaj parlamentarny – mówi. W piśmie do Witek pisze, że współpraca między oboma izbami parlamentu „jest ze strony Sejmu dezawuowana w najgorszy możliwy sposób”.

Skąd bierze się takie podejście do projektów senackich? W sierpniu ubiegłego roku Centrum Informacyjne Sejmu tłumaczyło nam, że teza o fikcyjności konsultacji jest nieprawdziwa, „prace nad pewnymi rozwiązaniami wymagają więcej czasu z uwagi na poziom skomplikowania materii”, zaś niektóre przedłożenia senackie, np. dotyczące Covid-19, „utraciły już aktualność”.

Zdaniem Kwiatkowskiego prawdziwym powodem blokowania projektów jest to, że Senat znajduje się w rękach opozycji. Problem w tym, że – jak pisze w piśmie do Witek – „wiele projektów ustaw było przyjmowanych w porozumieniu wszystkich sił politycznych w Senacie”, więc „tym bardziej zaskakuje polityka zamrażania ich na wieczne nigdy”.

To nie pierwsze podobne pismo, które do marszałek Witek wystosował szef Komisji Ustawodawczej. Podobne napisał w sierpniu ubiegłego roku wraz z wicemarszałkiem Michałem Kamińskim z Koalicji Polskiej. Do dziś nie doczekali się odpowiedzi.

– Oczekiwałbym, aby Sejm tak samo traktował Senat, jak Senat traktuje Sejm – mówi Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny i przewodniczący Komisji Ustawodawczej. Właśnie wystąpił do marszałek Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem o podjęcie prac nad projektami, przygotowanymi przez izbę wyższą.

Powód? Tłumaczy, że liczba projektów senackich, które nie dostały nawet numerów druków sejmowych, co jest wstępem do rozpoczęcia prac, przekroczyła 30, a konkretnie jest ich 32. Formalnym powodem są przedłużające się konsultacje, które zdaniem senatorów mają charakter fikcyjny, szczególnie że propozycje były już konsultowane na etapie prac w izbie wyższej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Departament Stanu zgodził się sprzedać Polsce rakiety za ponad miliard dolarów
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju
Polityka
Jakub Wygnański: Polityka parlamentarna domaga się obywatelskiego „dotlenienia”
Polityka
USA krytycznie o prawach człowieka w Polsce. Departament Stanu przygotował raport
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn