Prezydent Andrzej Duda zabrał głos ws. ustawy o SN. "Do dziś nie wiemy, kto w rządzie przyjął tzw. kamienie milowe"

- Byłem zaskoczony kwestią tzw. kamieni milowych, bo ani ja osobiści, ani nikt z Kancelarii Prezydenta, nie uczestniczył w wypracowaniu kamieni milowych, ani w ich zaakceptowaniu. Dowiedzieliśmy się o tym z zewnątrz. Do dziś próbujemy ustalić, jak do tego doszło, że takie zobowiązania zostały przyjęte i kto te zobowiązania w ramach rządu podjął - powiedział prezydent Andrzej Duda.

Publikacja: 15.12.2022 11:45

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Foto: PAP/Leszek Szymański

Posłowie PiS złożyli w Sejmie ustawę, która ma umożliwić odblokowanie środków z KPO dla Polski. Swoje stanowisko w tej sprawie wygłosił prezydent Andrzej Duda.

- Jak wszyscy pamiętają, sprawa KPO jest sprawą, która ciągnie się już od dłuższego czasu. Polska zgodziła się na wielki europejski projekt odbudowy, czyli te ogromne fundusze dla państw, które zostały dotknięte kryzysem związanym z pandemią i wszystkimi skutkami gospodarczymi - powiedział prezydent.

Czytaj więcej

Jackowski: Ustawa ws. SN to kapitulacja przed Brukselą

- Zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości wzbudzają wątpliwości Komisji Europejskiej od dłuższego czasu. W lutym zeszłego roku, zanim doszło do wybuchu wojny, zanim Rosja zaatakowała Ukrainę, wraz z moimi współpracownikami w ramach Kancelarii Prezydenta złożyłem do Sejmu projekt zmian o Sądzie Najwyższym, który miał uspokoić sytuację w samym SN i rozwiązać wątpliwości, które w samym sądzie pojawiały się wokół Izby Dyscyplinarnej. To było efektem reformy przeprowadzonej w 2017 i 2018 roku. Ten projekt był wypracowany w Kancelarii Prezydenta, nie ukrywałem, że był to projekt prezydencki. Opracowano go w konsultacji z przedstawicielami premiera Morawieckiego, którzy byli w kontakcie z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Współpracowaliśmy i te zagadnienia były tak uzgodnione,  aby odpowiadały na wątpliwości podnoszone przez TSUE, a także przez KE. Moją intencją było zakończenie sporu z KE. Aby zakończyć spór w SN i zakończyć spór z KE, uspokoić sytuację i w ten sposób także uspokoić sytuację w ramach samej Unii Europejskiej - kontynuował.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Ziobryści zbroją się przed walką z PiS

- Nikt nie ma wątpliwości, że będąc w sporze z Komisją Europejską, jest to wywoływanie niepokoju na poziomie samej Unii. Moja intencja była oczywista, wszyscy zdawali sobie sprawę z napięcia. Zdawaliśmy sobie sprawę, że może dojść do zbrojnej agresji na Ukrainę. Myślałem, że to najwyższy czas, by te spory zakończyć - dodał Duda.

- Po złożeniu projektu, zostałem zaproszony przez Ursulę von der Leyen, aby o projekcie porozmawiać. Został on zaakceptowany jako projekt stanowiący rozwiązanie kompromisowe - mówił prezydent. 

- Na skutek różnych sytuacji, również i zmian, które później wprowadzono w Sejmie, niezależnie ode mnie, projekt ten został zmieniony. Te zmiany były później kwestionowane. Nie doszło do uruchomienia środków z KPO - powiedział.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Cena za miliardy z KPO

- Podnoszono też kwestię kamieni milowych. Byłem zaskoczony tą kwestią, bo ani ja osobiści, ani nikt z Kancelarii Prezydenta, nie uczestniczył w wypracowaniu kamieni milowych, ani w ich zaakceptowaniu. Dowiedzieliśmy się o tym z zewnątrz. Do dziś próbujemy ustalić, jak do tego doszło, że taki zobowiązania zostały przyjęte i kto te zobowiązania w ramach rządu podjął - dodał prezydent.

- Ostatecznie do wypłaty środków nie doszło. Byłem zawiedziony. Uważałem to za pewne działanie nie fair, bo kilkakrotnie rozmawiałem o tym z panią von der Leyen i byłem zapewniany, że wszystko jest w porządku - mówił Duda. 

- Chciałem pomóc rządowi, to się nie udało, ale przynajmniej udało się, takie miałem poczucie, rozwiązać część napięć w Sądzie Najwyższym - dodał.

- Nie uczestniczyłem w żadnych negocjacjach z przedstawicielami KE na temat kształtu polskiego wymiaru sprawiedliwości. Nie pracowałem nad żadnym projektem, który by tej kwestii dotyczył - podkreślił prezydent.

Duda podkreślił, że nie uczestniczył w przygotowaniach projektu, który został niedawno złożony w Sejmie. - Nie konsultowano ze mną jego postanowień. Zobaczyliśmy projekt, gdy miały do niego dostęp wszystkie inne ugrupowania na scenie politycznej, gdy został ogłoszony na stronach sejmowych. Taka była decyzja rządu i ja to szanuję - powiedział.

Posłowie PiS złożyli w Sejmie ustawę, która ma umożliwić odblokowanie środków z KPO dla Polski. Swoje stanowisko w tej sprawie wygłosił prezydent Andrzej Duda.

- Jak wszyscy pamiętają, sprawa KPO jest sprawą, która ciągnie się już od dłuższego czasu. Polska zgodziła się na wielki europejski projekt odbudowy, czyli te ogromne fundusze dla państw, które zostały dotknięte kryzysem związanym z pandemią i wszystkimi skutkami gospodarczymi - powiedział prezydent.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS