Islandia należy do NATO od początku istnienia sojuszu. Ale nie ma armii. Jak europejskie państwo funkcjonuje bez armii, zwłaszcza teraz, gdy w Europie toczy się wojna?
Fundamentem naszego bezpieczeństwa narodowego jest przynależność do NATO, jesteśmy państwem założycielskim sojuszu, ale mamy też dwustronną umowę o obronie z USA. Czujemy się bezpieczni, bo jesteśmy częścią NATO. Jesteśmy bardzo wdzięczni sojusznikom za ochronę przestrzeni powietrznej i patrole okrętów podwodnych. My sami wkładamy do NATO tyle, ile możemy.
Rosyjska wojna w Ukrainie nie wywołała dyskusji na Islandii, że może powinniście mieć jednak armię i prawdziwą broń?
Czytaj więcej
Otwarcie ambasady w Warszawie zacieśni silne więzi między naszymi krajami – pisze Thórdís Kolbrún R. Gylfadóttir, szefowa MSZ Islandii.
W bazie lotniczej Keflavik jest coraz większy ruch i coraz więcej sojuszników z niej korzysta. Są inwestycje w infrastrukturę bazy, amerykańskie i inne, sami też tam inwestujemy. Jednak tworzenie własnej armii nie jest tematem dyskusji. Mieliśmy na naszym terytorium armię amerykańską, w 2006 roku opuściła Islandię. Ale wciąż blisko współpracujemy z Amerykanami.